0,28 promila alkoholu w organizmie miał nastolatek, który w sobotnią noc wziął bez wiedzy rodziców samochód i wybrał się z dwójką znajomych na przejażdżkę. Stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
- Była sobota (21 listopada), około 5 rano. Mieszkanka Niezabitowa (woj. lubelskie) poinformowała nas, że kilkoro ludzi chodzi z latarkami po drodze i najprawdopodobniej są to złodzieje, którzy próbują okraść posesję sąsiada. Na miejscu policjanci nie napotkali jednak żadnych podejrzanych osób. W pobliżu stało za to rozbite auto marki Renault - mówi aspirant sztabowy Edyta Żur z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>
Bez wiedzy rodziców zabrał auto i znajomych na przejażdżkę
Mundurowi sprawdzili samochód w policyjnych systemach i już chwilę później dotarli do miejsca zamieszkania jego właściciela. Okazało się, że kierowcą był 15-latek, który sobotniej nocy bez wiedzy rodziców wziął auto i wybrał się z dwójką nastolatków na przejażdżkę. Chłopak pił alkohol. Miał w organizmie 0,28 promila. Jadąc przez Niezabitów, nie opanował auta i uderzył w drzewo. Na szczęście, pomimo poważnych uszkodzeń samochodu, żaden z uczestników wypadku nie odniósł poważniejszych obrażeń. - Nastolatek oczywiście nie posiadał prawa jazdy. Teraz będzie musiał wytłumaczyć się przed sądem rodzinnym - podkreśla Edyta Żur.
Źródło: TVN24 Białystok/lubelska policja
Źródło zdjęcia głównego: lubelska policja