W ciągu doby mieszkańcom gminy Michałowo udało się zebrać ponad 24 tysiące złotych na rzecz migrantów. Za te środki miejscowe władze chcą kupować najpotrzebniejsze rzeczy. Swoją zbiórkę prowadzi też Caritas.
Propozycja zbiórki w gminie Michałowo wyszła od samych mieszańców, którzy chcieli pomóc migrantom, podając im np. żywność czy ciepłe napoje. Nie zawsze jednak pogranicznicy im to umożliwiali. Dlatego zwrócili się do burmistrza z pytaniem, w jaki sposób mogliby okazać wsparcie.
Szybka reakcja
Władze zdecydowały, że najlepszym sposobem będzie uruchomienie internetowej zbiórki pieniędzy. Od poniedziałku od godziny 13 do wtorkowego popołudnia udało się zebrać ponad 24 tysiące złotych.
- Będziemy patrzeć na to, co będzie potrzebne. (...) Jak będą się pojawiały te osoby, to też będziemy wiedzieć, czego potrzebują, na pewno koce, ubrania, buty - to jest taka potrzeba pierwszej konieczności. Jedzenie mamy zagwarantowane. Na paliwo też, po to, żeby można było to obywatelskie patrole prowadzić - mówi Konrad Sikora, zastępca burmistrza Michałowa.
W Michałowie rozwieszane są też plakaty w języku angielskim, skierowane do migrantów. Z nich przybysze dowiedzieć się mogą, że jeśli potrzebują jakiejś pomocy, mogą zgłosić się do miejscowej remizy, gdzie zorganizowano dla nich specjalny punkt.
"Pomagamy każdemu, bez względu na kolor skóry"
Także Caritas poinformowała o swojej zbiórce na rzecz migrantów. W poniedziałek w Michałowie doszło do spotkania m.in. z udziałem proboszczów katolickich parafii w rejonie przygranicznym. Uczestniczył w nim również metropolita białostocki abp Józef Guzdek i zastępca dyrektora Caritas Polska Cordian Szwarc. - Pomagamy każdemu, bez względu na kolor skóry i narodowość. I nie stoi to w sprzeczności z koniecznością ochrony granic – podkreślił Szwarc. Jak dodał, pomoc Kościoła od początku kryzysu ma konkretny wymiar. - Ona płynie z Warszawy, z Caritas Polska i od caritasów diecezjalnych – to są transporty żywności, odzieży, zabawek, które kierujemy do ośrodków, gdzie trafiają osoby przekraczające polską granicę – mówił. Najnowszy taki transport, zawierający m.in. koce, ręczniki, artykuły spożywcze i środki czystości, dotarł w miniony poniedziałek do Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku. Proboszczowie opowiadali na spotkaniu o formach i zakresie pomocy na poziomie poszczególnych parafii. - W ogłoszeniach parafialnych i kazaniach proboszczowie uwrażliwiają wiernych na położenie tych ludzi. Z relacji proboszczów wiemy, że parafianie pomagają na własną rękę. Ktoś wyniesie na drogę posiłek, ktoś inny poczęstuje przybyszów herbatą albo zawiezie chorego do szpitala. Ludzie mówią, że to naturalne, że stać ich na taki gest, ale ze swojej strony chcemy wyjść tym lokalnym inicjatywom naprzeciw – zadeklarował brat Cordian Szwarc.
Tysiące Helps Packów
Caritas Polska zadecydowała o zakupie i dostarczeniu do parafii tysiąca pakietów Helps Pack, zawierających folię termiczną, wodę mineralną, batony energetyczne i ogrzewacze do rąk. Wszystko znajdzie się w specjalnych plecakach, które trafią do Straży Granicznej i do przygranicznych parafii. - Taki pakiet może trafić do osoby spotkanej na ulicy czy w lesie jako pierwsze, najpilniej potrzebne wsparcie – wyjaśnił Szwarc. Pomoc jest finansowana m.in. z kwesty przeprowadzonej przed kościołami 5 września, w ogłoszonym przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Stanisława Gądeckiego – Dniu Solidarności z Afgańczykami, a także z wpłat na konto Caritas Polska. Zebrano dotychczas blisko 3 mln zł.
Źródło: tvn24.pl, PAP