Grupa radnych miasta Łomży (woj. podlaskie) złożyła wniosek o likwidację czterech z sześciu komisji, które działają w ramach rady. Chodziło o oszczędności. Zarówno na dietach, które pobierają przewodniczący i wiceprzewodniczący poszczególnych komisji, jak i kosztach energii elektrycznej. Wnioskodawcom udało się uzyskać większość.
Projekt zyskał poparcie 13 radnych. Przeciw było ośmiu. Jeden, choć był na sali, nie oddał głosu.
Głosowanie poprzedziła gorąca dyskusja. Andrzej Wojtkowski z Klubu Radnych Mariusza Chrzanowskiego stwierdził, że projekt uchwały zdestabilizuje pracę prezydenta i rady miasta. Takie argumenty nie przekonały jednak większości. Komisje zostały zlikwidowane.
Szukali oszczędności
- Zaoszczędzimy nie tylko na dietach przewodniczących i wiceprzewodniczących, ale też chociażby na energii elektrycznej, która - zgodnie z szacunkami - ma podrożeć w przyszłym roku o 500 procent. Tylko w sali posiedzeń palą się 24 żarówki, a otwarty jest cały budynek urzędu - mówił nam jeszcze przed sesją Dariusz Domasiewicz z klubu radnych Przyjazna Łomża.
To właśnie jego trzyosobowy klub, we współpracy z Obywatelskim Klubem Samorządowym (w jego skład wchodzi czterech radnych Platformy Obywatelskiej oraz jeden radny niezależny), zgłosił na środowej sesji rady miasta wniosek o likwidację czterech z sześciu komisji, które funkcjonują w ramach rady.
Radny: zadłużenie na koniec roku ma wynieść około 200 milionów złotych
- Przepisy mówią o tym, że w radzie muszą funkcjonować dwie komisje: rewizyjna oraz ta zajmująca się skargami i wnioskami. Pozostałe, takie jak rozwoju i przedsiębiorczości, nie są niezbędne. Można więc je zlikwidować - twierdził Domasiewicz.
Dodał, że zgodnie z Wieloletnią Prognozą Finansową zadłużenie Łomży na koniec roku ma wynieść około 200 milionów złotych. - Wyliczyłem, że oszczędności na dietach dadzą rocznie osiem tysięcy złotych, a na prądzie ponad dwa tysiące. Nie są to może jakieś astronomiczne sumy, ale jak to się mówi, "ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka" - podkreślał.
Pierwsze cięcia były już na przełomie 2021 i 2022 roku
Przewidywał, że wniosek uzyska większość. - Poparcie zadeklarowało też sześć osób z klubu PiS. Powinniśmy więc przegłosować Klub Radnych Mariusza Chrzanowskiego (prezydenta Łomży, który przed ostatnimi wyborami został wyrzucony z PiS - przyp. red.) - podkeślał radny.
Czytaj też: Rosną rachunki za prąd. Problemy mają też samorządy "Oszczędności są w tysiącach, a wydatki idą w miliony"
Zaznaczał, że jest to już kolejny etap programu cięć - Na przełomie 2021 i 2022 roku doprowadziliśmy do zmniejszenia diet radnych, co dało rocznie około 100 tysięcy złotych oszczędności. Radny, który nie pełni żadnych funkcji zamiast 2,2 tysiąca złotych diety ma teraz 1,4 tysiąca. Jeśli chodzi o przewodniczącego i wiceprzewodniczącego rady, kwoty te zmniejszyły się odpowiednio z 3,2 tysiąca złotych do dwóch tysięcy i z trzech tysięcy do 1540 zł - mówił.
Piotr Serdyński: oszczędności zawsze najlepiej zaczynać od siebie
Projekt uchwały na środowej sesji referował Piotr Serdyński z Obywatelskiego Klubu Samorządowego oraz jednocześnie przewodniczący zarządu powiatu Łomża PO.
- Uważam, że oszczędności zawsze najlepiej zaczynać od siebie. Tym bardziej, że sytuacja budżetu naszego miasta jest dramatyczna. Zapowiada się, że będziemy mieli większość - mówił nam.
***
W 23-osobowej łomżyńskiej radzie miejskiej funkcjonuje sześć stałych komisji. W skład łomżyńskiej rady wchodzą kluby: siedmioosobowy PiS, trzyosobowy Przyjazna Łomża, pięcioosobowy Obywatelski Klub Samorządowy, siedmioosobowy Klub Radnych Mariusza Chrzanowskiego (łomżyńskiego prezydenta), a jeden radny jest niezależny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock