Śmierć po bójce na boisku. Rodzina zmarłego nie zgadza się z wyrokiem

Boisko szkolne przy ulicy Polnej w Łapach (woj. podlaskie)
Prokurator Karol Radziwonowicz: ze wstępnych ustaleń wynika, że jeden mężczyzna zadał drugiemu cios, na skutek którego ten osunął się
Będzie ciąg dalszy procesu 20-latka, nieprawomocnie skazanego na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu za nieumyślne spowodowanie śmierci rówieśnika. Podczas sprzeczki na boisku szkolnym w Łapach (Podlaskie) zadał mu jeden cios w twarz. Wyrok zaskarżyli rodzice zmarłego.

Do tragedii doszło pod koniec lipca 2023 roku. Z zeznań świadków wynika, że doszło do sprzeczki między dwoma grupami młodzieży.

Prokuratura początkowo postawiła nastolatkowi (miał wówczas niespełna 18 lat) zarzut spowodowania obrażeń. Gdy 20-latek zmarł, po zasięgnięciu opinii z zakresu medycyny sądowej (chodziło m.in. o ustalenie, czy uderzony chłopak nie miał chorób, które mogły doprowadzić do zgonu), ostatecznie zarzuciła oskarżonemu nieumyślne spowodowanie śmierci.

Ten przyznał się, że zadał tylko jeden cios w twarz, a stało się to w obronie kolegi.

Boisko szkolne przy ulicy Polnej w Łapach (woj. podlaskie)
Boisko szkolne przy ulicy Polnej w Łapach (woj. podlaskie)
Źródło: GOOGLE MAPS

Po ciosie w twarz upadł, nie przeżył

Prokuratura przyjęła w akcie oskarżenia, że był to co najmniej jeden cios w lewą część twarzy (sąd pierwszej instancji w wyroku opisał, że był to tylko jeden cios), po którym 20-latek upadł na trawę. Wszystko wskazuje na to, że uraz głowy, krwawienie i obrzęk mózgu skutkujący śmiercią powstały nie od upadku, ale od uderzenia w twarz.

Prokuratura chciała kary roku więzienia bez zawieszenia. Wniosek taki poparła też pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych - rodziców zmarłego, która chciała też dla nich po 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia za śmierć syna.

Rodzina nie zgadza się z wyrokiem

W kwietniu Sąd Rejonowy w Białymstoku orzekł nieprawomocnie karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, zasądził też obojgu rodzicom zmarłego po 25 tys. zł zadośćuczynienia.

Uzasadniając ten wyrok sąd podkreślał, że bólu rodziny nie zmieni ani najlepszy, ani najgorszy wyrok, ani żadna kara. Ocenił, że nie było zamiaru zabójstwa, za właściwą uznał kwalifikację jako nieumyślne spowodowanie śmierci, a za wystarczającą - karę więzienia w zawieszeniu w związku z tym, że sprawca jest młodociany.

Po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku prokuratura nie składała apelacji. Zrobiła to pełnomocniczka rodziców zmarłego - wynika z informacji uzyskanych przez PAP w Sądzie Okręgowym w Białymstoku, do którego trafiła apelacja i akta tej sprawy. Termin rozpoznania skargi nie został jeszcze wyznaczony.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: