Policjanci z komendy w Kraśniku (Lubelskie) bardzo się zdziwili, gdy zobaczyli w drzwiach mężczyznę z dwiema walizkami. Okazało się, że to 33-latek, który miał już dość ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości. Przewieziono go do więzienia, gdzie spędzi ponad pięć miesięcy, odsiadując wyrok za kradzieże.
W poniedziałek (14 lutego) w godzinach porannych na dyżurce komendy w Kraśniku zameldował się 33-letni mieszkaniec. - Zdziwieni dyżurni zauważyli, jak otwiera drzwi i wnosi ze sobą dwie, wypełnione rzeczami, walizki – mówi młodszy aspirant Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Policjanci spełnili prośbę 33-latka
Po chwili sytuacja była jasna. Mężczyzna oznajmił, że męczy go już ukrywanie się przed policją.
- Funkcjonariusze z wyrozumiałością podeszli do tego tematu, spełniając jego prośbę. Dwie torby wypełnione były już rzeczami, które przygotował sobie do zakładu karnego – opowiada policjant.
Ukrywał się od października
Poszukiwany jeszcze tego samego dnia został przewieziony do więzienia, gdzie spędzi ponad pięć miesięcy za kradzieże. Ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości od października.
To już kolejny przypadek w tym roku, kiedy to na komendę w Kraśniku zgłasza się poszukiwany. Na początku stycznia stawił się tam, również z całym ekwipunkiem, 26-letni mieszkaniec Kraśnika, za którym wystawiony był list gończy.
- Mężczyzna miał do odsiadki półtora roku więzienia za kłopoty z narkotykami – wspomina asp. Cieliczko.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Erdinc Altun/Shutterstock