Niespełna trzymiesięczna dziewczynka trafiła do szpitala. Jak informuje prokuratura, dziecko ma poparzone 30 procent ciała, w szczególności twarz, klatkę piersiową i podbrzusze. Zarzut spowodowania tych obrażeń usłyszała matka dziewczynki. Zarzuty postawiono też pozostałym domownikom - konkubentowi matki i jego ojcu. Śledczy ustalili, że przez co najmniej trzy dni nikt nie udzielił pomocy niemowlęciu.
Do zdarzenia doszło na początku grudnia w Gołdapi (woj. warmińsko-mazurskie). O sprawie policję powiadomił pracownik opieki społecznej. - Niespełne trzymiesięczne dziecko przebywa obecnie w szpitalu. Ma poparzone 30 procent ciała, w szczególności twarz, klatkę piersiową i podbrzusze – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Wojciech Piktel.
Z ustaleń śledczych wynika, że dziecku przez co najmniej trzy dni nikt nie udzielił pomocy.
Zarzuty dla matki, jej konkubenta i ojca mężczyzny
- Matka dziewczynki usłyszała zarzut spowodowania obrażeń ciała u swojego dziecka i nieudzielenia mu pomocy. Podejrzana działała umyślnie. Obecnie jest w areszcie. Tak samo zresztą jak jej konkubent, któremu postawiono zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad dziewczynką - informuje Piktel. O okolicznościach, w jakich doszło do poparzenia dziecka śledczy mówić jednak - na tym etapie - nie chcą.
Matce dziewczynki grozi 15 lat pozbawienia wolności. Jej konkubentowi 10 lat więzienia.
Trzeci z domowników, ojciec konkubenta, odpowie zaś za nieudzielenia pomocy. - Zastosowano wobec niego dozór policyjny. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności – informuje Wojciech Piktel.
Źródło: TVN24, tvn24.pl