Ktoś włamał się na stoisko z truskawkami i ukradł sześć złotych, ale zgubił telefon. Ten zadzwonił akurat, gdy na miejscu pracowali już policjanci. Szybko dostrzegli dzwoniącego, który w ten sposób szukał swojego telefonu.
W niedzielę (20 czerwca) policjanci dostali zgłoszenie, że w Ełku (woj. warmińsko-mazurskie) ktoś włamał się do stoiska z truskawkami.
- Żeby dostać się do wnętrza, sprawcy zniszczyli drzwi do straganu. Z kasetki, która była w środku, zginęło sześć złotych – mówi młodszy aspirant Tomasz Markowski, rzecznik warmińsko-mazurskiej policji.
Dostrzegli, że miejsce obserwuje dwóch chłopaków
Pracujący na miejscu policjanci dostrzegli, że miejsce jest obserwowane przez dwóch młodych chłopaków na rowerach. Jeden z nich wyjął komórkę i zaczął dzwonić. W tym samym momencie odezwał się telefon, który leżał w miejscu włamania.
- To właśnie ci dwaj nastolatkowie wyłamali drzwi i ukradli pieniądze. Jeden z nich zgubił na miejscu telefon, a potem zadzwonił pod swój numer – wyjaśnia mł. asp. Markowski.
16-latkowie zostali przekazani pod opiekę rodzicom. Sprawa trafi do sądu rodzinnego i nieletnich.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock