Przewrócony ciągnik, rozbity samochód i hospitalizacja - to efekty jazdy po pijanemu 40-letniego kierowcy ciągnika, który - w miejscowości Blinów Pierwszy (woj. lubelskie) - wiózł przyczepę wypełnioną ściętym drzewem. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna, zjeżdżając z górki, nie zdążył wyhamować i wjechał w samochód osobowy. Miał dwa promile alkoholu w organizmie.
W sobotę 16 lipca, przed godziną 17, lubelskie służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że na drodze w miejscowości Blinów Pierwszy w powiecie kraśnickim doszło do zderzenia ciągnika z samochodem osobowym.
- Mundurowi zastali we wskazanym miejscu przewrócony na bok ciągnik rolniczy, załadowaną drzewem przyczepę oraz rozbitą skodę. Do szpitala z obrażeniami ciała karetka przewiozła 40-latka, który kierował ciągnikiem. Kierującej skodzie kobiecie oraz jej pasażerowi nic się na szczęście nie stało - informuje kom. Anna Kamola z biura prasowego lubelskiej policji.
Zgodnie z ustaleniami policji, do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w momencie, kiedy 40-latek jechał ciągnikiem z górki i nie wyhamował.
Policja: miał dwa promile alkoholu w organizmie
Okazało się, że kierowca był pijany. Jak przekazuje Kamola, badanie wykazało dwa promile alkoholu w jego organizmie. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
- W świetle obowiązujących przepisów kary za jazdę na podwójnym gazie to kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat, kara pieniężna od pięciu tysięcy złotych do 60 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz 10 punktów karnych - podkreśla Kamola.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja lubelska