Po kontroli w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Ministerstwo Klimatu i Środowiska złożyło zawiadomienie do prokuratury. Sprawa dotyczy Fundacji Ekologiczne Forum Młodzieży, na czele której stał ksiądz Tomasz Duszkiewicz. - Proceder był tak skonstruowany, że spośród blisko 430 nadleśnictw w kraju blisko 150 zostało zmuszonych do tego, żeby przelewać pieniądze na tę konkretną fundację - wyjaśnił wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała. Ksiądz Duszkiewicz nazwał to w wywiadzie dla Radia Maryja "jednym wielkim kłamstwem", twierdząc, że nie było żadnych nacisków na przelewanie pieniędzy. Takie samo stanowisko można przeczytać w oświadczeniu, które fundacja opublikowała kilka dni później.
Wyniki kontroli dotyczą wsparcia udzielonego fundacji przez jednostki organizacyjne Lasów Państwowych, w szczególności w postaci umów darowizn oraz w ramach umów związanych z obrotem nieruchomościami Skarbu Państwa.
Jak poinformował wiceminister, chodzi o kwotę ponad 700 tysięcy złotych rozdysponowaną w latach 2018-2023. - To zorganizowany proceder, który sprowadzał się do tego, że były wysyłane maile między innymi przez byłego regionalnego dyrektora Lasów Państwowych do pracowników zachęcające ich do przelewania środków - podkreślił wiceminister.
Ksiądz Tomasz Duszkiewicz na czele fundacji
- We wtorek podpisałem wniosek do prokuratury dotyczący wyników kontroli w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Sprawa dotyczy Fundacji Ekologiczne Forum Młodzieży, która działała głównie na terenie Białostockiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Proceder był tak skonstruowany, że spośród blisko 430 nadleśnictwo w kraju blisko 150 nadleśnictw zostało zmuszonych do tego, żeby przelewać pieniądze na tę konkretną fundację - powiedział Dorożała.
W przypadku jednego z nadleśnictw kwota, która była przekazana w drodze trzech darowizn, wynosiła 120 tysięcy złotych, z czego po 50 tysięcy złotych było przeznaczone na budowę pomnika byłego ministra klimatu i środowiska w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Jana Szyszki czy budowę miejsca mocy Bożej w Puszczy Białowieskiej.
Fundacja zajmowała się walką z tak zwanym ekoterroryzmem oraz - jak podkreślił Dorożała - świętowaniem 32. rocznicy urodzin Radia Maryja. "Ksiądz Tomasz D. był założycielem i jednocześnie beneficjentem tej fundacji. Był zatrudniony w Lasach Państwowych, pracował zdalnie" - zaznaczył.
Osoby, które występują w dokumentach, zostały zwolnione lub przebywają na zwolnieniach lekarskich. - Mam nadzieję, że ci ludzie odpowiedzą przed sądem za te nieprawidłowości, niszcząc godność munduru leśnika Lasów Państwowych - zakończył Mikołaj Dorożała.
Ksiądz Duszkiewicz: ten pan kłamie
Do jego słów odniósł się ks. Tomasz Duszkiewicz. Stwierdził w rozmowie z Radiem Maryja, że to "jedno wielkie kłamstwo" (nagranie rozmowy dostępne jest na stronie fundacji).
- Ten pan kłamie. Przede wszystkim zapraszamy pana Dorożałę do naszej fundacji. Jesteśmy bardzo mocno otwarci. Niech najpierw zobaczy to, co robimy. Niech się zapozna z naszą działalnością. Zapraszamy również kontrolę, na którą już tyle czasu czekamy - mówił.
Twiedzi, że "nadleśniczy sam udziela takiego wsparcia"
Stwierdził też, że fundacja wydaje pieniądze "pozyskane z różnych miejsc".
- Pozyskane i dane też dobrowolnie przez nadleśniczego z Lasów Państwowych. Bo nadleśniczy sam udziela takiego wsparcia. Nie ma czegoś takiego, że dyrektor coś nakazuje. Oni powiedzieli, że dyrektor nakazywał, że były naciski. Kto naciskał? Ja naciskałem? Pani prezes naciskała? Pan dyrektor naciskał? W jaki sposób? Oni to, proszę ojca, wymyślili - powiedział ks. Duszkiewicz.
Dodał też, że "oni" stworzyli taką narrację, żeby przestraszyć ludzi, którzy "robią piękne dzieła, kultywują tradycję, są przy boku Radio Maryja i tworzą tę rozgłośnię swoją obecnością i wsparciem".
- Oni chcą nas zniesławić, chcą nas pomówić - powiedział ksiądz.
Fundacja: fałszywe informacje i manipulacja
W poniedziałek, 17 czerwca - kilka dni po informacji ze strony resortu o zawiadomieniu prokuratury - Fundacja Ekologiczne Forum Młodzieży wydała oświadczenie, pod którym podpisała się prezes jej zarządu Marcelina Puchalska. Czytamy w nim, że "wszystkie stawiane w tym zakresie Fundacji i jej organom, w przestrzeni publicznej, zarzuty są całkowicie nieprawdziwe i bezpodstawne".
Prezes Puchalska zapewnia, że Fundacja nie dopuściła się "jakichkolwiek nadużyć finansowych, działała niezgodnie z prawem, czy też nieuczciwie". Podkreśla, że darowizny były przekazywane w sposób sprzeczny z prawem czy też wydawane w sposób niezgodny z celami statutowymi.
"Zaprzeczam także twierdzeniom, dotyczącym intencjonalnego kierowania środków finansowych w postaci darowizn, na tę konkretną Fundację" - czytamy w oświadczeniu. Dalej prezes wskazuje, że doniesienia na temat nieprawidłowości naruszyły renomę fundacji. Ocenia, że działania te mają "charakter polityczny" i oparte są na "fałszywych informacjach i manipulacjach".
"Nieuzasadnione zarzuty tego rodzaju, stanowią jedną z najgłębszych ingerencji w dobra osobiste" - zaznacza prezes Marcelina Puchalska w stanowisku i informuje, że o sprawie poinformowała kancelarię adwokacką. Zapowiedziała przy tym, że decyzje o podjętych działaniach podejmie w "najbliższych dniach".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24