Biegły: nie ma winnego padnięcia klaczy w Janowie

Jedna z klaczy, Pianissima, padła w październiku zeszłego roku
Jedna z klaczy, Pianissima, padła w październiku zeszłego roku
Źródło: tvn24

Lubelska prokuratura prawdopodobnie umorzy wątek śledztwa dotyczący śmierci trzech klaczy: Pianissimy, Amry i Prerii - dowiedziała się reporterka TVN24. Śledczy otrzymali w tej sprawie opinię biegłego, który stwierdził, że do zgonu zwierząt nie doprowadziło działanie osób trzecich.

W kompleksowej opinii biegły wykluczył, by przyczyny śmierci koni miały charakter "toksykologiczny, mechaniczny lub żywieniowy" - ustaliła Anna Borkowska-Minko.

Opinia obejmuje takie aspekty jak np. nadzór weterynaryjny, karmienie zwierząt i to, co działo się z nimi tuż przed śmiercią.

Według biegłego Pianissima, Amra i Preria padły z powodu tzw. kolki, czyli problemów w obrębie jamy brzusznej, do jakich dochodzi w wyniku przemieszczenia się jelit. - Nie znaleziono winnego padnięcia tych trzech klaczy - podkreśliła reporterka TVN24.

Trzy zgony w pół roku

Śmierć klaczy Pianissimy w październiku zeszłego roku była jednym z powodów odwołania ze stanowiska Marka Treli, długoletniego szefa stadniny w Janowie Podlaskim. W ocenie Agencji Nieruchomości Rolnych dopuszczenie do padnięcia klaczy wycenianej na 3 mln euro było przejawem braku nadzoru weterynaryjnego.

W marcu i kwietniu tego roku - już po zmianie kierownictwa w janowskiej stadninie - padły kolejne dwie klacze: Preria i Amra. Obie należały do Shirley Watts, żony perkusisty The Rolling Stones, która po śmierci zwierząt zdecydowała się zabrać pozostałe konie z Polski.

Po śmierci Amry minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel wydał oświadczenie, w którym nie wykluczył, że ktoś ponosi odpowiedzialność za padnięcie zwierząt.

"Szczegółowe okoliczności zdarzeń i jak wszystko wskazuje, taka sama w każdym przypadku przyczyna zgonu rodzą uzasadnione podejrzenie, że padnięcie klaczy, powodujące olbrzymie straty dla Skarbu Państwa i uderzające w prestiż cieszącej się wielką renomą stadniny, to efekt celowego działania osób trzecich" - napisał w kwietniu tego roku minister.

Kilka śledztw prokuratury

Wątek śmierci klaczy jest jednym z elementów śledztwa w sprawie niegospodarności w stadninach w Janowie Podlaskim i Michałowie, jakiej miały się dopuścić odwołane w lutym władze stadnin.

Oprócz tego śledczy - w osobnym postępowaniu - badają wątek nieprawidłowości w realizowaniu przez pracowników ANR nadzoru właścicielskiego nad funkcjonowaniem spółki w Janowie Podlaskim.

We wrześniu tego roku wszczęto także śledztwo w sprawie przebiegu tegorocznej aukcji koni Pride of Poland w Janowie. Dotyczy ono nieprawidłowości w licytacji klaczy Emiry ze stadniny w Michałowie, która była wystawiona na sprzedaż dwukrotnie.

Autor: ts/ja / Źródło: tvn24

Czytaj także: