Nieco ponad doba. Tyle czasu było potrzebne na zebranie trzech milionów złotych, aby załatać lukę w budżecie po obniżeniu przez resort kultury dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności. Zbiórka wystartowała w piątek przed południem, a już w sobotę po godzinie 18 uzbierano całą zaplanowaną kwotę. Za wszystkim stoi Patrycja Krzymińska, która wcześniej zorganizowała rekordową zbiórkę do "ostatniej puszki Pawła Adamowicza".
Zbiórka #WspieramECS ruszyła w piątek krótko przed południem. Już po godzinie na koncie było ponad 100 tysięcy złotych. Kwota błyskawicznie rosła, by w sobotę po godzinie 18 licznik wskazał trzy miliony, czyli tyle ile stanowił pierwotny cel zbiórki.
Po osiągnięciu zakładanej sumy, inicjatorka zbiórki Patrycja Krzymińska napisała na Twitterze: "Melduję wykonanie zadania Panie Prezydencie", zwracając te słowa do zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Melduję wykonanie zadania Panie Prezydencie
— Patrycja Krzymińska (@KawaZPati) 2 lutego 2019
Internauci pomagają
Po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Patrycja Krzymińska spontanicznie zainicjowała na Facebooku akcję zbiórki do wirtualnej "puszki prezydenta", która zakończyła się w nocy z 22 na 23 stycznia. Zebrano 16 milionów złotych.
Gdy pojawiły się informacje o zmniejszonej dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dla Europejskiego Centrum Solidarności, zainicjowała zbiórkę na ten cel.
"Pamiętam ten maj, ten czerwiec (1989 roku - red.), to były moje pierwsze wybory. Pamiętam tamte uniesienia, euforię, radość, nadzieję i satysfakcję. Wiedziałam, że biorę udział w czymś wielkim, przełomowym i tak też było i nikt nie będzie mówił mi że było inaczej. Jest się czym chwalić i jest o czym pamiętać i jest co świętować. Dlatego dołożyłam swoje parę groszy, tak samo jak wtedy kiedy kupowało się symboliczne cegiełki" - napisała jedna z internautek pod zbiórką.
Oprócz uczestników zbiórki, sumą 200 tysięcy złotych "dziurę" w budżecie ECS łata marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Ponadto komisarz Gdańska Aleksandra Dulkiewicz na czwartkowej konferencji prasowej zapowiedziała zwiększenie dotacji ze strony miasta o pół miliona złotych.
Negocjacje na szczeblu Gdańsk-rząd
Konflikt wokół ECS wypłynął w mediach pod koniec listopada, po tym, jak minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński zdecydował o obcięciu dotacji rządowej centrum z 7 do 4 milionów złotych.
- Jeżeli ta decyzja o tak wysokim obcięciu dotacji nie zostanie zmieniona, to mam obawy, czy ECS będzie w stanie w ogóle funkcjonować – mówił wówczas senator Bogdan Borusewicz, działacz opozycji w PRL, członek Rady ECS.
Podobne obawy wyrażał Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności.
Ministerstwo przypomniało, że według zapisów umowy z 8 listopada 2007 roku oraz aneksu ze stycznia 2013 roku minimalny poziom dotacji ze strony resortu powinien wynosić cztery miliony złotych, więc dotychczasowe "wynikały wyłącznie z dobrowolnych decyzji ministra, który uwzględniał prośby instytucji" – tak informowała Anna Bocian, rzecznik resortu.
Negocjacje z ministerstwem zainicjował ówczesny przewodniczący Rady ECS prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, inicjator budowy centrum.
Oddelegowana była wówczas trzyosobowa delegacja członków Rady ECS, ale rozmowy przerwała tragiczna śmierć Adamowicza.
"Twarde i trudne" propozycje
Wrócono do nich wieczorem we wtorek 22 stycznia. Pełniąca obowiązki prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, długoletnia współpracownica Pawła Adamowicza, spotkała się z ministrem Glińskim. W spotkaniu uczestniczył także wiceminister kultury Jarosław Sellin oraz marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.
- Nie ukrywam, że propozycje, które zostały złożone przez pana premiera, pana ministra są twarde, trudne - powiedziała Dulkiewicz po spotkaniu i dodała, że "bardzo by nie chciała, żeby instytucja została przejęta przez ministerstwo kultury, tak jak to się stało z Muzeum II Wojny Światowej".
W czwartek podczas konferencji prasowej Dulkiewicz poinformowała, że Urząd Marszałkowski i Urząd Miasta zwiększają kwotę dotacji na Europejskie Centrum Solidarności w tym roku.
- Pan marszałek, jako jeden z organizatorów zwiększył dotację o 200 tysięcy złotych. Miasto Gdańsk o pół miliona - przekazała.
To oznacza, że marszałek przekaże w sumie milion złotych, a urząd miasta trzy miliony. - Chcemy dać dobry przykład - dodała komisarz Gdańska.
Autor: akw, mjz, momo//plw,rzw / Źródło: tvn24.pl