Stosowanie przemocy oraz znieważenie na tle narodowościowym - takie zarzuty usłyszał mieszkaniec Wrocławia, który pod koniec ubiegłego roku miał zaatakować obywatela Arabii Saudyjskiej. Jego poszukiwania trwały prawie dwa miesiące.
Obcokrajowiec został zaatakowany pod koniec ubiegłego roku w Śródmieściu. Kiedy Saudyjczyk wracał nocą do swojego mieszkania, natknął się na pijanego mężczyznę. Ten podszedł do niego i zaatakował bez żadnego powodu.
- Sprawca zaczął krzyczeć, znieważając poszkodowanego na tle narodowościowym, a następnie uderzył mężczyznę i przewrócił na ziemię, ponownie uderzając. Po całym zajściu pośpiesznie zbiegł - informuje Łukasz Dutkowiak z zespołu prasowego wrocławskiej policji.
Zarzuty za atak
Po otrzymaniu zgłoszenia policja zaczęła gromadzić materiały, które miały doprowadzić do ujęcia sprawcy. Wykonany został szereg "czynności operacyjnych", o których - dla dobra kolejnych tego typu poszukiwań - policja nie chce szczegółowo opowiadać. Wiadomo, że pomocne okazały się zapisy kamer monitoringu.
W lutym tego roku funkcjonariusze wpadli na trop 23-letniego mieszkańca Wrocławia, który - jak twierdzą - był "głównym uczestnikiem tego zdarzenia". Został zatrzymany, a następnie doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty stosowania przemocy oraz znieważenia na tle narodowościowym obywatela Arabii Saudyjskiej. Grozi mu za to do 5 lat więzienia. Mężczyzna stanie przed sądem.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock