Zarzut usiłowania spowodowania ciężkich obrażeń ciała usłyszał 35-latek, który w Bolesławcu (woj. dolnośląskie) maczetą zaatakował dwóch mężczyzn. Napastnik się przyznał, ale twierdził, że większości zdarzeń nie pamięta.
"Wynoście się z Bolesławca!" - krzyczał podejrzany do dwóch mężczyzn, po czym podszedł do nich, wyciągnął z plecaka maczetę i zaczął ich uderzać. Głównie po twarzy i głowie. Ranni zostali przewiezieni do szpitala, na szczęście nic poważnego im się nie stało. Na miejsce natomiast wezwano policję.
Napastnik został szybko zatrzymany. Nie stawiał oporu. We wtorek został doprowadzony do prokuratury, gdzie złożył wyjaśnienia.
- Zarzucono mu usiłowanie spowodowania ciężkich obrażeń ciała u pokrzywdzonych. Sprawca przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu. Wyjaśnienia były bardzo krótkie. Co do przebiegu zdarzenia podał, że nie pamięta z uwagi na spożyty alkohol - mówi Ewa Łomnicka, Prokurator Rejonowy w Bolesławcu.
Będzie areszt?
Mężczyzna nie chciał przebadać się alkomatem tuż po dokonaniu przestępstwa, dlatego pobrano jego krew, by zbadać, czy był pod wpływem alkoholu lub innych środków psychoaktywnych. Próbka zostanie wysłana do laboratorium kryminalistycznego.
35-latkowi grozi nawet do 15 lat więzienia. W związku z tym, że mógłby próbować się ukrywać, prokuratura będzie wnioskować o tymczasowy areszt. Posiedzenie aresztowe odbędzie się w środę.
Do zdarzenia doszło w Bolesławcu:
Autor: ib/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław