39-letni Paweł K. został aresztowany na trzy miesiące po tym, jak przyznał się do zabójstwa swojej partnerki. Z ustaleń prokuratury wynika, że pijany mężczyzna brutalnie ją pobił - stwierdzono między innymi liczne obrażenia głowy - a następnie uciekł do lasu. Został odnaleziony po kilkunastu godzinach.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w podwrocławskiej miejscowości Zabór Mały, w mieszkaniu zajmowanym przez 39-latka oraz jego konkubinę.
- Podejrzany brutalnie pobił pokrzywdzoną, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia nie udzieliwszy jej pomocy. Ogromna ilość obrażeń zarówno głowy jak i innych części ciała skutkowała śmiercią pokrzywdzonej - przekazuje Anna Placzek-Grzelak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Ucieczka do lasu
Kiedy policja została powiadomiona o znalezieniu ciała kobiety, bezzwłocznie rozpoczęły się poszukiwania jej partnera. Zaangażowanych zostało około stu policjantów, którzy przeczesywali pobliskie tereny. Przed godziną 17, czyli kilkanaście godzin po zdarzeniu, mężczyzna został znaleziony w lesie, gdzie starał się ukryć. 39-latek był pod silnym działaniem alkoholu, miał około dwóch promili w organizmie.
- W poniedziałek w Prokuraturze Rejonowej w Środzie Śląskiej wykonane zostały czynności z udziałem podejrzanego, który przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu oraz złożył wyjaśnienia. Szczegółowo opisał to, co pamięta z tamtej nocy. Więcej szczegółów jak na razie przekazać nie mogę, z uwagi na dobro prowadzonego postępowania - zaznacza Placzek-Grzelak.
Po zakończonych czynnościach prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Środzie Śląskiej wniosek o zastosowanie wobec Pawła K. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd uwzględnił wniosek. Podejrzanemu grozi kara dożywotniego więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock