Zedmontowana umywalka, wyrwane rury, rozmontowany piec gazowy - w takim stanie zastał swoje mieszkanie właściciel, który zdecydował się je wynająć. Po lokatorze nie było już śladu. Okazało się, że mężczyzna był już znany policji.
- Do policji w Lubaniu zgłosił się pokrzywdzony. Opowiedział, że od jakiegoś czasu wynajmował mieszkanie. Lokator miał jednak problemy z płaceniem czynszu - informuje podkom. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.
Właściciel zdecydował się odwiedzić lokal po trzech miesiącach. Na miejscu okazało się, że mieszkanie jest zrujnowane, a po lokatorze ślad zaginął.
- Ktoś okradł wszystko, co dało się sprzedać: armaturę łazienkową, piec gazowy... Wyrwał nawet rury miedziowe, żeliwne ruszty oraz żyrandol - wymienia właściciel.
Demontował, co się da
Lokatora musiał naglić czas, bo w trakcie demontażu uszkodził tynk i ściany. - Właściciel straty oszacował na 5 tysięcy zł - dodaje.
Policja nie musiała długo szukać podejrzanego. Okazało się bowiem, że ten sam mężczyzna wynajął kolejne mieszkanie... piętro wyżej. - Funkcjonariusze zatrzymali tam 22-letniego mieszkańca Jeleniej Góry - wyjaśnia.
Najemca miał już na koncie podobne zdarzenia. - Miał związek z fałszowaniem umowy kupna pojazdów, przywłaszczeniem powierzonego mu do naprawy komputera - informuje Rynkiewicz.
Funkcjonariusze sprawdzają teraz wszystkie okoliczności tej sprawy. Podejrzanemu grozi mu 5 lat więzienia.
22- latek wynajmował mieszkanie w Lubaniu:
Autor: mir/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KP Wrocław