Kot, który chciał być krawcem, psi amatorzy zabaw skarpetami i damską bielizną oraz łasuch, który pożarł śniadanie wędkarzy – to tylko wybrani pacjenci specjalistów weterynarzy na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, zajmujących się żołądkami czworonogów. Zwierzęce menu wprawia w osłupienie. Na liście jest m.in. łyżeczka, wykałaczka, czy części maszynki do mielenia mięsa.
W przestronnej pracowni weterynarzy stoi przeszklona gablotka z "trofeami" z odzysku. Podobne stoją na lotniskach, by pokazać podróżnym czego nie wolno zabierać na pokład samolotu. U specjalistów z wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego próżno szukać noży i zapalniczek zakazanych w przestworzach.
Ustawione równo na szklanych półkach pojemniczki mają przestrzegać przed tym, co może znaleźć się m.in. w zwierzęcych żołądkach. Eksponatów przybywa, bo jak mówią medycy, zdarza im się wykonywać nawet po kilka zabiegów dziennie. Efekt? Wyciągnięcie na światło dzienne piłek, pieniędzy, połkniętych śmieci, kamieni i kasztanów.
Zabiegi jak u ludzi
– Zajmujemy się wziernikowaniem przewodu pokarmowego, układu oddechowego i moczowego u psów i kotów – mówi dr Marcin Jankowski z Katedry Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Brzmi skomplikowanie, ale weterynarze zapewniają, że takie nie jest. – Po prostu często wykonujemy gastroskopię. Taką jak u ludzi – precyzuje medyk. Ich specjalistyczny sprzęt robi wrażenie: elastyczny endoskop dostosowany do wielkości pacjenta służy do podglądania zwierząt od środka, a tzw. manipulatory zakończone chwytakami do wyciągania przedmiotów o różnych kształtach i strukturach. Zabiegi odbywają się w znieczuleniu ogólnym. – To jest bardzo ważne, bo zwierzak, który wybudzi się podczas zabiegu jest zagrożeniem dla nas i sprzętu – wyjaśnia dr Jolanta Spużak. Weterynarze nie korzystają z narzędzi chirurgicznych, a w ruch idzie tylko endoskop.
Kot krawiec i amator wędkarskich śniadań
Zwierzęcy lekarze zdradzają, że najbardziej łakomi pacjenci to psy ras małych – yorki i westie. Na podium są też goldeny i labradory.
Rzadziej łakomczuchami są koty. Jednak i te czasem trafiają na stół zabiegowy. – Pewna pani szyła sobie sukienkę, którą chciała obszyć tasiemką. Krawcowej asystował jej pupil, który w pewnym momencie połknął wstążkę. Zaniepokojona właścicielka przybiegła do nas, a po wyciągnięciu tasiemki zmierzyła ją miarą krawiecką i stwierdziła, że wszystko się zgadza – wspomina dr Jolanta Spużak.
I dodaje, że w żołądku psiej znajdy z lasu znalazła się osłonka od pasztetowej drobiowej i kawałek gumowego materiału, prawdopodobnie kaptura od płaszcza przeciwdeszczowego.
Inny z byłych czworonożnych pacjentów trafił do specjalistów po tym jak na spacerze dobrał się do torebki ze śniadaniem wędkarzy. Pazerność odbiła mu się kapslem po piwie i plastikowymi foliami.
W menu skarpetki i damskie stringi
Na honorowym miejscu w szklanej gablocie stoi słoik z parą szarych skarpet. – To skarpety weterynarza, które podczas zabawy połknął jeden z jego psów – relacjonuje dr Jankowski. Zwierzaki nie gardzą też innymi częściami garderoby.
Jeden z niedoszłych pacjentów zjadł damską bieliznę. - Byliśmy o krok od tego, żeby z żołądka czworonoga usunąć damskie stringi, ale przed zabiegiem pies poradził sobie sam – opowiada weterynarz.
Z kolei mały chihuahua w swoim żołądku prawdopodobnie odkładał bilon na czarną godzinę. Znaleziono tam 20-groszowe monety. Lekarze do dziś żartują, że pies był jak skarbonka. Na stół weterynarzy z katedry chorób wewnętrznych trafiały też czworonogi, które połknęły m.in. prezerwatywę, łyżeczkę do herbaty, metalową część kapcia, czy fragment maszynki do mięsa. Na porządku dziennym są te, które połknęły kości.
Szukanie u legwana
Psy i koty to zdecydowana większość pacjentów lekarzy z wydziału medycyny weterynaryjnej. Chociaż na badania trafiały do nich także bardziej egzotyczne okazy – legwan, paw, mewa, świnki morskie, króliki i owca. Zaznacza jednak, że te zwierzaki były bardziej zdyscyplinowane i "ciał obcych w ich żołądkach nie było".
Autor: Tamara Barriga / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław, UP Wrocław