Zabił tłumaczkę języków wschodnich, a później prawdopodobnie wyjechał z Polski. Po kilku miesiącach został zatrzymany. Grozi mu dożywocie.
Do zabójstwa 73-letniej tłumaczki języka rosyjskiego i ukraińskiego doszło w lutym.
- W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że zbrodni tej dokonać mógł 66-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna był poszukiwany - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z biura prasowego dolnośląskiej policji. I zapewnia: każde miejsce, gdzie mógł przebywać 66-latek, było dokładnie sprawdzane. 66-latek zapadł się pod ziemię. Wszystko wskazywało na to, że wyjechał z Polski.
Zatrzymany w okolicy dworca kolejowego
- Kilka dni temu policjanci otrzymali informację o tym, że mężczyzna może przebywać na terenie Dolnego Śląska. Funkcjonariusze sprawdzili kilkanaście miejsc. Namierzyli poszukiwanego - mówi Zaporowski. Mężczyzna został zatrzymany w okolicach dworca kolejowego Wrocław Główny. Był zaskoczony. Trafił do policyjnego aresztu.
66-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Jak informuje policja, mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie.
Mężczyzna został zatrzymany we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska