Minister nauki i szkolnictwa wyższego przyjechał do stolicy Dolnego Śląska z okazji przekazania udziałów Wrocławskiego Centrum Badań EIT+ państwu. Jarosław Gowin nocował w hotelu. Jego kierowca zaparkował limuzynę na miejscu dla niepełnosprawnych. I rozpętał burzę. - Koperta jest dla niepełnosprawnych, ale jest jeszcze zdrowy rozsądek - mówi minister.
Limuzynę zaparkowaną na miejscu, wyznaczonym przez hotel, dla niepełnosprawnych zauważył czytelnik "Gazety Wrocławskiej". Zrobił zdjęcie i przesłał dziennikarzom. - Zatrzymaliśmy się w hotelu. Mieliśmy tam zarezerwowane miejsce, przyjechaliśmy w nocy. Wtedy okazało się, że ktoś zaparkował w tym miejscu. Portier powiedział kierowcy, by zaparkował obok na miejscu zarezerwowanym dla osoby niepełnosprawnej - Jarosław Gowin wyjaśniał sytuację w programie "Jeden na Jeden" na antenie TVN24.
"Jest jeszcze zdrowy rozsądek"
Z słów ministra wynika, że jego kierowca zostawił numer do siebie na wypadek, gdyby ktoś potrzebował zaparkować na zajętym miejscu. - Naprawdę to jest czepianie się. Mówię to nie w swojej obronie. Koperta jest dla niepełnosprawnych, ale jest jeszcze zdrowy rozsądek - podkreślał Gowin.
Minister dodał, że o niczym nie wiedział. - Nie zasłaniam się tym - przekonywał na antenie TVN24. Nie kwestionował tego, że jego kierowca stanął na miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych. Jednak ci, z którymi rozmawialiśmy my w wątpliwość poddają to, czy miejsce rzeczywiście spełnia wymogi takiego miejsca postojowego.
- Według przepisów jedyne, co się nie zgadza, to linia ułożona z białych kostek, a powinna być wymalowana białą lub żółtą farbą - relacjonował Tomasz Kanik, reporter TVN24.
Koperta jest dla niepełnosprawnych, ale jest jeszcze zdrowy rozsądek Jarosław Gowin w "Jeden na Jeden"
Co z mandatem?
Za zaparkowanie w miejscu dla niepełnosprawnych grozi mandat w wysokości 500 złotych. Jednak kierowca ministra prawdopodobnie mandatu by uniknął. Wszystko dlatego, że zaparkował na terenie prywatnym, w miejscu wyznaczonym przez hotel. To co prawda jest oznaczone wymalowanym na ziemi znakiem i znakiem pionowym. Jednak według ekspertów, którzy oficjalnie wypowiadać się nie chcą, w takim przypadku o wykroczeniu mowy być nie może, bo hotelowe oznakowanie nie jest zgodne z przepisami o ruchu drogowym. Nie jest to więc, w rozumieniu przepisów o ruchu drogowym, miejsce wyznaczone specjalnie dla osób niepełnosprawnych.
Tym bardziej że według Rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Rozwoju z 2015 roku: "Na obszarach, gdzie wyznacza się miejsca postojowe, należy przewidzieć stanowiska przeznaczone dla pojazdów osób niepełnosprawnych. Stanowiska postojowe dla pojazdów osób niepełnosprawnych powinny mieć nawierzchnię barwy niebieskiej".
Gdyby było prawidłowo oznakowane, to nawet na terenie prywatnym, które w tym przypadku jest częścią drogi wewnętrznej, kierowca musiałby liczyć się z karą. - Prawo o ruchu drogowym obowiązuje na drogach publicznych, w strefach zamieszkania i strefach ruchu. Znaki obowiązują także na drogach wewnętrznych - mówi Waldemar Forysiak z wrocławskiej straży miejskiej.
Minister Gowin na uwagę o tym, że przeciętny Kowalski dostałby mandat, odpowiedział: Nie, nie dostałby, bo to zamknięty parking, prywatna własność i była to decyzja dyrekcji hotelu, że to miejsce jest wolne.
W tym miejscu zaparkował kierowca limuzyny wicepremiera:
Autor: tam/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/gazetawroclawska, TVN24