Z komisariatu przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu zniknęła teczka z danymi policyjnego informatora. Materiały oznaczone są klauzulą "ściśle tajne" i jeśli dostałyby się w niepowołane ręce, życie współpracownika mogłoby być zagrożone - o sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza Wrocław". To, co stało się z tajnymi dokumentami, wyjaśnia teraz prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak informuje policja, podjęto też decyzje o odwołaniu ze stanowisk kadry kierowniczej komisariatu oraz komend miejskiej i wojewódzkiej.
Dziennikarze wrocławskiej "Gazety Wyborczej" ujawnili, że z komisariatu przy ulicy Trzemeskiej - tego samego, gdzie po przesłuchaniach z użyciem paralizatora zmarł Igor Stachowiak - zniknęła teczka z danymi tajnego współpracownika policji. Do zaginięcia dokumentacji, zdaniem dziennikarzy, mogło dojść już kilka miesięcy temu.
Zaginęła teczka z danymi informatora
Według dziennikarzy Jacka Harłukowicza i Marcina Rybaka zagubione dokumenty to tak zwana teczka osobowa, czyli zbiór najbardziej wrażliwych danych - imienia i nazwiska oraz między innymi pisemnego, własnoręcznego zobowiązania do współpracy z policją. W przypadku pozyskania tych informacji przez osoby niepowołane życie informatora byłoby zagrożone.
Nie wiadomo, w jaki sposób teczka opuściła komisariat. Tego typu dokumenty - jak wynika z informacji "GW" - powinny być przechowywane w szafie pancernej. Dziennikarze nie otrzymali od policji odpowiedzi na zadane pytania. W środę Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu opublikowała własne oświadczenie w tej sprawie.
Dymisje w policji
Z komunikatu wynika, że nieprawidłowości zostały ujawnione 30 listopada i od tamtej pory toczą się "czynności wyjaśniające mające na celu dokładne wyjaśnienie okoliczności, w jakich doszło do naruszenia obowiązujących przepisów".
"Działania kontrolne przeprowadzone w Komisariacie Policji Wrocław Stare Miasto wykazały naruszenia w zakresie regulacji prawnych dotyczących przechowywania dokumentów niejawnych, w związku z czym wszczęte zostały czynności, o których mowa w art. 17 ust. 1 Ustawy o ochronie informacji niejawnych zmierzające do wyjaśnienia okoliczności naruszeń oraz do ograniczenia ich negatywnych skutków" - czytamy w komunikacie.
Jak przekazuje zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, o sprawie powiadomiono prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. "Z ramienia Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu czynności kontrolne w tej sprawie podjęte zostały przez Wydział Bezpieczeństwa Informacji oraz Wydział Kontroli. Swoje działania w tej sprawie prowadzą również funkcjonariusze z Biura Spraw Wewnętrznych Policji i Biura Kontroli Komendy Głównej Policji" - podkreśliła policja.
30 listopada - jak informuje zespół prasowy KWP - podjęto decyzję o odsunięciu od stanowisk naczelnika Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto oraz jego zastępcy. Kolejne decyzje dotyczyły odwołania z zajmowanego stanowiska Komendanta Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto oraz jego zastępcy do spraw kryminalnych. Ale to nie wszystko.
"Biorąc pod uwagę brak skutecznego nadzoru nad działaniami podległych funkcjonariuszy oraz okoliczności związane z nieprawidłowościami w zakresie raportowania o stwierdzonych uchybieniach przełożonemu Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu z dniem 8 grudnia 2021 roku odwołał z zajmowanego stanowiska Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu insp. Macieja Januszkiewicza. Natomiast z dniem 8 grudnia 2021 roku Komendant Główny Policji podjął decyzję o odwołaniu ze stanowiska I Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu insp. Krzysztofa Noculaka" - czytamy w komunikacie.
Policja deklaruje, że zależy jej na "jak najbardziej szczegółowym wyjaśnieniu tej sprawy".
Źródło: "Gazeta Wyborcza" Wrocław, KWP Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24