Policjanci zwrócili uwagę na białego seata jadącego ulicami Różanki we Wrocławiu, bo pojazd nie miał tylnej tablicy rejestracyjnej. Mundurowi postanowili zatrzymać auto do kontroli. - Młody kierowca, nie stosując się do wyraźnych znaków dawanych przez umundurowanych funkcjonariuszy w oznakowanym radiowozie, postanowił je zignorować i uciec policjantom - mówi sierżant sztabowy Rafał Jarząb z wrocławskiej komendy miejskiej.
Pościg zakończył się już kilka ulic dalej:
- Funkcjonariusze byli zmuszeni do zajechania drogi nieodpowiedzialnemu kierowcy, który, uderzając w tył policyjnego radiowozu, zrezygnował z dalszej ucieczki - relacjonuje Jarząb.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Zatrzymani
Kierowca próbował tłumaczyć się brakiem aktualnej polisy OC, ale funkcjonariusze ustalili, że nie tylko dlatego 20-latek obawiał się kontroli.
- Młody kierowca nie miał uprawnień do kierowania, a jego 25-letni pasażer był poszukiwany celem odbycia kary więzienia - opisuje policjant.
Uszkodzonego seata odholowano na parking strzeżony, a mężczyźni trafili do policyjnego aresztu.
- O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zadecyduje teraz sąd, a za niezastosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu do kontroli i kontynuowanie jazdy grozić mu może kara nawet pięciu lat więzienia - podsumowuje Jarząb.
Autorka/Autor: bż/ tam
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja we Wrocławiu