Dwadzieścia osób, które po sobotnim wybuchu gazu w Oławie straciło dach nad głową, musi wyprowadzić się z zajmowanego hotelu. Powód to wesele, na które para młoda zarezerwowała wszystkie pokoje.
W hotelu przebywa obecnie sześć rodzin, których mieszkania zostały zniszczone w sobotnim wybuchu gazu. Teraz okazało się, ze znów muszą się przeprowadzić, bo hotelowe pokoje zostały wcześniej wynajęte dla gości weselnych.
Wstępnie ustalono, że cztery rodziny przeprowadzą się do pensjonatu. Pozostałe osoby będą musiały wynająć mieszkania od osób prywatnych.
- Będą tam płacili tylko za czynsz i będzie to taka sama kwota, jaką płacili w swoim starym mieszkaniu. Za wszystko, co powyżej zapłaci spółdzielnia mieszkaniowa "Odra" - tłumaczy Franciszek Październik, burmistrz Oławy.
Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w piątek.
Pomoc od pierwszych godzin
- Najważniejsze, że jest rozwiązanie tej sytuacji. Rozumiemy, że hotel ma zarezerwowane pokoje, ale trzeba powiedzieć, że gmina od początku zachowuje się w stosunku do nas bardzo lojalnie - komentuje Krzysztof Wicher, jeden z poszkodowanych mieszkańców.
W sobotę po południu na trzecim piętrze bloku w Oławie doszło do groźnego wybuchu gazu. Jedna osoba została ciężko ranna, a 50 osób było ewakuowanych. Bez dachu nad głową zostało 20 osób. Więcej o wybuchu CZYTAJ TUTAJ
Autor: ansa / Źródło: TVN24 Wrocław