Szedł do pracy, zobaczył kangura. "Nikt nie chciał mi uwierzyć"

Kangur biega w okolicy Namysłowa
Kangur biega w okolicy Namysłowa
Źródło: D. Wudniak / Szymon Łuszkiewicz | TVN 24 Wrocław

Niecodzienny widok zobaczył kilka dni temu Szymon Łuszkiewicz z Przeczowa (woj. opolskie). Idący do pracy mężczyzna natknął się na skaczącego w parku kangura. - Policja nas wyśmiała, powiedziała, że to żart. Ale żartu nie było - relacjonuje.

Szymon Łuszkiewicz nie mógł uwierzyć, że w parku beztrosko kica australijskie zwierzę. Miał problem z zainteresowaniem służb, dlatego nagrał film. - Po tym, jak powiedzieliśmy, że kangur został nagrany i mamy zdjęcia, połączono nas ze sztabem kryzysowym. Dowiedzieliśmy się tylko, żeby go nie płoszyć - relacjonuje pan Szymon.

Kangur to prawdopodobnie uciekinier z hodowli z okolic Oławy. Zwierzę wciąż nie zostało złapane, teraz przebywa prawdopodobnie w okolicy Bierutowa na Opolszczyźnie.

- Ostatni raz kangur był widziany w piątek pod Bierutowem - mówi Arkadiusz Oleksiak ze straży miejskiej w Namysłowie i dodaje, że straż czeka na sygnały od mieszkańców na temat tego, gdzie obecnie może znajdować się zwierzę. - Mamy szczęście do takich wyjątkowych przypadków, kilkanaście lat temu jedna ze spłoszonych krów weszła na klatkę w bloku na wysokość trzeciego piętra - dodaje.

Autor: LP/b / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: