Zarzuty zabójstwa usłyszało dwóch mężczyzn, którzy - według prokuratury - dotkliwie pobili 63-letniego mężczyznę. Wszystko dlatego, że ten miał przyznać się do tego, że w przeszłości był karany za znęcanie się. To nie spodobało się oprawcom. Teraz grozi im dożywocie.
O tym, że w jednym z mieszkań w Świebodzicach znaleziono martwego mężczyznę, policjanci zostali poinformowani 19 maja. - Z oględzin wynikało, że do śmierci mężczyzny doszło na skutek działania osób trzecich. Jednak dla potwierdzenia przyczyny śmierci konieczne było przeprowadzenie sekcji zwłok - informuje Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Jedna ofiara, dwóch podejrzanych
Wstępne wyniki potwierdziły przypuszczenia policjantów. - Na ciele zmarłego sprawcy pozostawili szereg obrażeń, a te najpoważniejsze - które spowodowały zgon - znajdowały się na głowie 63-latka. Po sekcji nie było już wątpliwości, że mamy do czynienia z zabójstwem i działaniem osób trzecich - podkreśla prokurator. Właściciel mieszkania, w którym znaleziono ciało mężczyzny, miał powiedzieć, że zmarłego nie znał. Znał jednak 40- i 41-latka, którzy - jak twierdził - pobili ofiarę. Dlatego w sprawie zatrzymano Grzegorza F. i Artura B.
Prokuratura: bili pięściami, kopali, skakali po głowie
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że w trakcie libacji alkoholowej 63-latek miał przyznać się do tego, że "siedział za znęcanie się nad osobą najbliższą". - To nie spodobało się F. i B., którzy najpierw oświadczyli, że nie lubią damskich bokserów. A następnie brutalnie pobili swoją ofiarę - relacjonuje Rusin. I dodaje, że mężczyźni z dużą siłą bili pięściami, kopali, skakali po głowie i prawdopodobnie uderzali 63-latka krzesłem. - Na słowa mężczyzny zareagowali w sposób bardzo agresywny. Po wszystkim go jeszcze znieważyli oddając na niego mocz i opuścili mieszkanie - przekazuje prokurator. Mężczyźni usłyszeli zarzuty zabójstwa. Do wszystkiego się przyznali. Prokuratorzy zawnioskowali do sądu o zastosowanie wobec nich środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania. Ten do wniosku się przychylił. Teraz F. i B. grozi dożywocie.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24