50 procent więcej za śmieci zapłacą ci, którzy nie będą segregować odpadów - wynika z projektu uchwały wrocławskiej rady miasta. Problem w tym, że nie wszyscy będą mieli taką samą szansę na niższe rachunki.
Nowy projekt uchwały śmieciowej ma być przegłosowany na piątkowej sesji rady miejskiej. Zakłada, że mieszkańcom opłacać się będzie segregowanie odpadów. Ci, którzy zdecydują się dbać o środowisko, mają płacić mniejsze rachunki.
50% więcej za odpady zapłacą ci, którzy śmieci nie segregują - wynika z projektu uchwały. 85 groszy od każdego m kw. lub 19 zł od osoby naliczy miasto tym, którzy segregują odpady. Tym, którzy nie - 1,27 zł lub 28,50 zł.
Zarządca decyduje, kto segreguje
Problem w tym, że nie wszyscy mieszkańcy będą mieli taką samą szansę na segregację odpadów.
– Właściciele domów jednorodzinnych sami muszą zadbać o postawienie kontenerów. Ci, którzy mieszkają w budynkach należących do wspólnot i spółdzielni, są uzależnieni od decyzji zarządców budynków – przyznaje Ewa Mazur z wrocławskiego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Jeśli zarządca nie zgodzi się na postawienie dodatkowych pojemników, mieszkańcy, nawet jeśli zechcą, nie będą mogli segregować odpadów. Nie skorzystają też ze zniżki za segregację. A powodów, by nie stawiać kontenerów, może być kilka.
– Przeszkodą może być brak technicznych możliwości do ustawienia takich pojemników na małych podwórkach lub zablokowanie drogi pożarowej – wyjaśnia Mazur.
Do sądu za śmieci
– Mieszkańcy mają prawo domagać się umożliwienia im selektywnej zbiórki odpadów. W przypadku odmowy ze strony zarządcy, mogą zgłosić sprawę do sądu - mówi Krzysztof Budnik, prawnik.
Według niego, taka sprawa miałaby duże szanse na wygraną przed sądem. Budnik zachęca jednak do szukania innych rozwiązań.
- Jeśli na małym podwórku nie można postawić czterech dużych kontenerów, to może trzeba pomyśleć o czterech mniejszych – proponuje.
Nie ma pojemników
Kłopot będą mieli też właścicieli nieruchomości, którzy na własną rękę powinni zatroszczyć się o kontenery do segregacji.
– Gmina organizuje system odbioru odpadów, ale dostarczenie kontenerów nie jest jej obowiązkiem – tłumaczy Ewa Mazur. Pojemniki, które według ZDiUM można kupić od firm zajmujących się wywozem śmieci, nie są jednak tanie i nie łatwo je dostać.
– Nie prowadzimy sprzedaży kontenerów dla mieszkańców indywidualnych, bo nasze najmniejsze pojemniki mają objętość 1,5 metrów sześciennych. Kosztują od 500 do 2 tysięcy złotych – mówi pracownica firmy Transformers, zajmującej się odpadami.
Nikt nie skontroluje
Kolejny kłopot, to niejasne przepisy w uchwale. Jeśli projekt zostanie przyjęty, nie wiadomo, jak urzędnicy będą sprawdzać, którzy mieszkańcy segregują odpady.
– Uchwała nie przewiduje sankcji i nie wiadomo, jak będzie wyglądała kontrola – przyznaje Mazur.
Według rzeczniczki ZDiUM, w praktyce, o tym czy ktoś selektywnie pozbywa się odpadów decydować będzie jedynie to, czy na terenie posesji znajdują się pojemniki do ich segregacji.
Na ostatnią chwilę
Na początku grudnia prezydent Wrocławia wycofał się z wcześniejszej, kontrowersyjnej uchwały dotyczącej opłat za wywóz śmieci. - Ustawa wedle której musimy podejmować nasze decyzje jest po prostu ułomna i każda nasza decyzja będzie decyzją ułomną - mówił wówczas Rafał Dutkiewicz. Innego zdania jest jednak opozycja, według której prezydent Wrocławia zbyt późno zajął się przygotowaniem projektu uchwały. CZYTAJ WIĘCEJ.
Autor: Tamara Barriga/ansa/bieru//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN | TVN24