Rzecznik praw obywatelskich zaapelowała o zawieszenie sporu sądowego i mediacje z mieszkańcami wrocławskiego koczowiska. Według prof. Ireny Lipowicz, gdy sprawa trafi do trybunału w Strasburga, czeka nas porażka. Na spotkaniu z przedstawicielami ministerstw i władz Wrocławia szukano rozwiązania sprawy Romów.
Przedstawiciele Wrocławia, Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej spotkali się w piątek w siedzibie rzecznika praw obywatelskich. Dyskutowano o problemie nielegalnego koczowiska rumuńskich Romów przy ul. Kamieńskiego, choć jak podkreślała prof. Irena Lipowicz spotkanie miało na celu wypracowanie rozwiązań systemowych wobec wszystkich imigrantów.
- Musimy mieć scenariusz szybkiego działania w przypadku przybycia grup spoza UE np. - miejmy nadzieję, że tak się nie stanie - z Ukrainy w sytuacji katastrofy humanitarnej – powiedziała Lipowicz.
W kwestii mieszkańców koczowiska zasugerowała mediację i zawieszenie sporu. Według niej należałoby powołać mediatora wywodzącego się ze społeczności romskiej, który mógłby być pośrednikiem pomiędzy Romami a miastem. Zaapelowała również o czasowe zawieszenie sporu sądowego i wyciągnięcie ręki do Romów, np. poprzez utworzenie programu prac interwencyjnych, w których mogliby pracować mieszkańcy koczowiska.
W Strasburgu bez szans
Profesor przypomniała, że Romowie są obywatelami UE, więc nie można mówić o ich nielegalnym pobycie, a jedynie o braku rejestracji. Gdyby ta sprawa dotarła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Wrocław czeka jej zdaniem przegrana. - Przegramy tę sprawę w Strasburgu - przekonywała prof. Lipowicz
Obecny na spotkaniu dyrektor departamentu spraw społecznych urzędu miasta Wrocławia Jacek Sutryk zapowiedział, że przekaże tę prośbę prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi.
Od lat bez rozwiązania
Sprawa eksmisji rumuńskich Romów z koczowiska przy ul. Kamieńskiego toczy się od listopada. 10 stycznia przed wrocławskim sądem odbyła się już druga rozprawa. Na koczowisku bez bieżącej wody, w prowizorycznych barakach bez bieżącej wody od kilku lat żyje grupa około 60 Romów, w tym dzieci. Romowie mieli zostać przeniesieni do baraków na terenie noclegowni im św. Brata Alberta, lecz te zostały parę dni temu zniszczone. Sprawców ujęła policja.
Autor: pp,bieru/b / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24