Nie znaleźli tuneli, bo wiercili w złym miejscu. "Nie poddajemy się, podziemne miasto istnieje"

Powiatowy sztab kryzysowy w Wałbrzychu będzie debatował o tym co dalej z "Riese"
Powiatowy sztab kryzysowy w Wałbrzychu będzie debatował o tym co dalej z "Riese"
Źródło: archiwum TVN24

Pierwsze odwierty nie wykazały istnienia podziemnych obiektów kompleksu "Riese" na terenie gminy Walim. Zamiast na tunele eksploratorzy natknęli się na wodę i błotnistą maź. Prawdopodobnie doszło jednak do pomyłki i wiercono w niewłaściwym miejscu. Poszukiwania będą kontynuowane. - Podziemne miasto istnieje - zapewnia wicestarosta wałbrzyski.

W sobotę na terenie gminy Walim przeprowadzono odwierty, które miały potwierdzić istnienie podziemnych tuneli, o których odkryciu powiadomił Krzysztof Szpakowski, prezes Stowarzyszenia "Riese". Poszukiwacze mieli wpuścić do otworów kamery inspekcyjne, które miały pokazać co kryje się w pod ziemią. Ostatecznie z tego zrezygnowali. Wszystko dlatego, że zamiast na puste przestrzenie wiertnice natknęły się tylko na wodę i błoto.

- Będziemy szukać dalej. Nie poddamy się. Nie mamy wątpliwości, że to jest. To po prostu złośliwość natury - stwierdził Szpakowski.

Jak informuje "Radio Wrocław" poszukiwacze nie znaleźli "podziemnego miasta", bo wiercili w złym miejscu. - Przedstawione dowody wskazują na to, że doszło do pomyłki przy typowaniu miejscu. Źle skonfigurowano prace georadaru z wiertnicą. Wierciliśmy obok obiektów - przyznał w rozmowie z rozgłośnią Krzysztof Kwiatkowski, wicestarosta wałbrzyski. I dodał, że "podziemne miasto istnieje".

10

10.10.2015 | Walim: rozpoczęły się odwierty w miejscu, gdzie może znajdować się część hitlerowskiego kompleksu „Riese”

Użyją innego urządzenia

W środę odbyło się posiedzenie powiatowego sztabu kryzysowego.

- Będziemy omawiać dalsze działania. Prawdopodobnie użyjemy innego urządzenia niż to, które było wykorzystywane do tej pory. Wszystko po to, by mieć porównanie. Później prawdopodobnie zrobimy kolejne odwierty - mówił przed posiedzeniem Kwiatkowski.

Wiadomo, że Szpakowski do badania gruntu, pod którym mają znajdować się tunele i sztolnie wykorzystał m.in. georadar, którego używają mężczyźni, podający się za odkrywców "złotego pociągu".

Po południu okazało się, że sztab zdecydował o przeprowadzeniu kolejnej weryfikacji. Jednak teraz urzędnicy stawiają na firmę zewnętrzną i inny georadar.

Wyczekiwana konferencja

Prezentacje ustaleń urzędników i wyników weekendowych prac zaplanowano na 15 października. Tego dnia na Włodarzu, obiektu z kompleksu "Riese", którym zarządza Szpakowski, ma się odbyć konferencja.

Wcześniej urzędnicy nie mieli wątpliwości. Mówili: "podziemne miasto istnieje, mamy kompletny kompleks".

Czym było "Riese"? O to od lat spierają się historycy i miłośnicy tajemnic II wojny światowej. Projekt był ściśle tajny. Nie są znane jego plany. Wiadomo, że pod niemieckim kryptonimem krył się największy w III Rzeszy projekt górniczo-budowlany. Prace nad nim trwały w latach 1943-1945.

Odwierty prowadzono na terenie gminy Walim:

Kompleks Riese od lat rozbudza wyobraźnię eksploratorów

Kompleks "Riese" od lat rozbudza wyobraźnię eksploratorów

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław, Radio Wrocław

Czytaj także: