Najpierw usłyszeli wołanie o pomoc, później zauważyli ogień i dym - policjanci z Kamieńca Ząbkowickiego (woj. dolnośląskie) podczas nocnego patrolu uratowali pięć osób z płonącego budynku. Po pożarze trzy osoby trafiły do szpitala.
- Funkcjonariusze podczas rutynowego nocnego patrolu usłyszeli wołanie o pomoc. Natychmiast pojechali w miejsce, z którego dochodził krzyk - informuje podkom. Ilona Golec z policji w Ząbkowicach Śląskich.
Okazało się, że prośby o pomoc dochodziły z palącego się budynku wielorodzinnego. - Ratunku potrzebował mężczyzna, który zwisał z okna głową w dół. Krzyczał, że ma poparzone ręce i nogi. Nie miał też czym oddychać( z powodu dymu- red). Chciał wyskoczyć przez okno, by się uratować - relacjonuje Golec.
Budzili i ewakuowali mieszkańców
Na miejsce wezwano straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Mundurowi nie czekali jednak na posiłki i sami ruszyli do akcji. - Wbiegli do budynku, budzili śpiących mieszkańców i przeprowadzili ewakuację. Z domu wyprowadzili m.in. kobietę, która nie mogła samodzielnie się poruszać i 14-letniego chłopca - mówi policjantka.
W wyniku pożaru trzy osoby trafiły do szpitala.
Policjanci przeprowadzili akcję w Kamieńcu Ząbkowickim:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja