"Pomyślałem, że jeśli przeżyje to trafi do mnie". Policjant przygarnął pobitego szczeniaka

Farcika uratowali policjanci
Farcika uratowali policjanci. Jeden z nich przygarnął szczeniaka
Źródło: P. Nikiel | TVN24 Wrocław

- Początkowo był bardzo przestraszony i nieufny. Chował się i zajęło mu trochę czasu zanim przekonał się, że nie wszyscy są źli - opowiada policjant, który uratował Farcika i go przygarnął. Teraz mały farciarz nie odstępuje swojego pana na krok. Niewiele jednak brakowało, a szczeniak by nie przeżył.

- Otrzymaliśmy informację o tym, że w miejscowości Prudnicka Łąka, drogą szedł mężczyzna, który zaczął rzucać szczeniakiem o ziemię - relacjonuje mł. asp. Andrzej Spyrka z policji w Prudniku. Wysłany na miejsce patrol potwierdził zgłoszenie.

Świadkowie, którzy wezwali mundurowych mówili o tym, że mężczyzna nie tylko rzucał czworonogiem, ale także go kopał. Po wszystkim zostawił zwierzę na poboczu drogi.

- Leżał zwinięty w kłębek. Był cały mokry, wycieńczony i było widać, że ledwo dyszy - mówi st. sierż. Patryk Pacholewicz z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Opolu, który szukał oprawcy zwierzaka. To właśnie on postanowił przygarnąć szczeniaka. - Od razu sobie pomyślałem, że jeśli on przeżyje, to będę starał się żeby trafił do mnie - wyjaśnia policjant.

Pijany właściciel trafił w ręce policjantów

Uratowany przez policjantów szczeniak zamieszkał u jednego z mundurowych
Uratowany przez policjantów szczeniak zamieszkał u jednego z mundurowych
Źródło: KPP Prudnik

Jednak zanim szczeniak trafił do domu pana Patryka został zawieziony do weterynarza. Był poobijany, kulał na jedną z łap i miał uszkodzone prawe oko. Gdy zwierzęciu udzielana była pierwsza pomoc mundurowi szukali mężczyzny, który pobił psa.

- Ustalili, a później zatrzymali osobę odpowiedzialną za krzywdę psa. Okazało się, że to 35-letni mieszkaniec Prudnika. Był pijany - mówi Spyrka. I precyzuje, że w organizmie 35-latek miał niemal 3 promile alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem. Grozi mu za to do 3 lat więzienia.

Szczeniak zamieszkał u policjanta

Zmaltretowany szczeniak w końcu trafił do domu pana Patryka i dostał na imię Farcik.

- Wszyscy się cieszą, że jest z nami. Początkowo był bardzo przestraszony i nieufny, chował się i zajęło mu trochę czasu zanim przekonał się, że nie wszyscy są tacy źli - wyjaśnia policjant. Teraz jednak mały farciarz nie odstępuje swojego pana na krok.

Do zdarzenia doszło na terenie powiatu prudnickiego:

Szczeniak z policjantem, który go uratował
Szczeniak z policjantem, który go uratował
Źródło: KPP Prudnik

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/gp

Czytaj także: