Na cmentarzu komunalnym w Kluczborku w środę odbył się pogrzeb szczątków czworga dzieci, zamordowanych tuż po narodzinach w jednej z pobliskich wsi. O zbrodnię podejrzana jest matka dzieci. Kobieta przyznała się do zbrodni, przebywa w areszcie.
Dzieci spoczęły w jednej trumnie. Na ich grobie ustawiono tabliczkę z napisem "Ewelina z rodzeństwem".
Według ustaleń śledztwa dzieci Aleksandry J. i jej konkubenta Dawida W. przychodziły na świat w 2013, 2015, 2016 i pod koniec 2018 roku. Ich matka miała je dusić w nylonowych workach zaraz po porodzie. Zwłoki dzieci ukryła na terenie posesji.
Sprawa wyszła na jaw w grudniu 2018 roku, gdy pracownicy pomocy społecznej powiadomili policję o braku noworodka w domu Aleksandry J., choć według ich wiedzy kobieta była w ciąży. Podczas przeszukania policja znalazła szczątki czworga niemowląt. Kobieta przyznała się do winy. Twierdziła, że zabijała pod wpływem zachowania Dawida W., który nie chciał więcej dzieci poza ich wspólnym, siedmioletnim synem.
Prokuratura przedstawiła Aleksandrze J. zarzut zabójstwa. Także Dawidowi W. przedstawiono zarzut pomocnictwa w czterech zabójstwach. Obojgu rodzicom grozi kara dożywotniego więzienia.
Zarzuty składania fałszywych zeznań usłyszeli rodzice Dawida W. - Arnold W. i Halina G., którzy zdaniem śledczych zataili wiedzę o kolejnych ciążach partnerki swojego syna. Para nie przyznała się do winy. Złożyła "obszerne wyjaśnienia". Zastosowano wobec obojga środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym: dozór policji i konieczność informowania o każdej zmianie miejsca zamieszkania.
Autor: gp\kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24