Mieszkaniec Boguszowa-Gorce (woj. dolnośląskie) kupił los, zdrapał warstwę ochronną i oznajmił ekspedientce, że chce odebrać 2 tys. złotych wygranej. Kobieta stwierdziła, że kupon jest podejrzany. Niedoszły zwycięzca uciekł. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.
47-latek wszedł do jednego z saloników prasowych na terenie miejscowości Boguszów-Gorce. Kupił tzw. zdrapkę, odszedł na bok i przystąpił do odkrywania warstwy skrywającej fortunę.
- Po chwili podszedł do ekspedientki i powiedział, że wygrał 2 tys. złotych. Kobieta obejrzała kupon, który wydał się jej "dziwny" - relacjonuje nadkom. Magdalena Korościk z wałbrzyskiej policji.
Porzucił los i uciekł
Gdy pracownica saloniku prasowego chciała wyjaśniać wątpliwości, mężczyzna porzucił swój los i uciekł. Ekspedientka wezwała mundurowych i przekazała im rysopis mężczyzny. Okazało się, że to mieszkaniec podwałbrzyskiej miejscowości, który podmienił kupioną zdrapkę na tę, którą wcześniej podrobił w domu.
47-latek usłyszał zarzut usiłowania oszustwa. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Mężczyzna próbował odebrać 2 tys. złotych fikcyjnej wygranej:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: totalizator.pl