Podczas wyprzedzania doprowadził do czołowego zderzenia, kilka razy dachował. Nagrali go policjanci

Wyprzedzał na czołówkę, a później dachował. Nagrali go policjanci
Wyprzedzał na czołówkę, a później dachował. Nagrali go policjanci
Źródło: policja dolnośląska

Policjanci ze Złotoryi (województwo dolnośląskie) byli świadkami, jak 23-letni kierowca łamie przepisy. Mężczyzna podczas wyprzedzania doprowadził do zderzenia z innym autem, a potem kilka razy dachował. Był pod wpływem narkotyków.

Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej numer 364 w Pielgrzymce (powiat złotoryjski). - Kierujący samochodem osobowym gwałtownie wjechał na lewy pas ruchu i wyprzedził jadący przed nim samochód. Nie upewnił się jednak, czy taki manewr może wykonać bezpiecznie – relacjonuje Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji. To, co stało się później, widać na nagraniu z policyjnego wideorejestratora. Kierowca jechał na "czołówkę" z jadącym z przeciwka oplem. Z dużą siłą uderzył w samochód, odbił się od niego i dachował. Auto zatrzymało się dopiero na terenie pobliskiego parku.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Po narkotykach, bez badań technicznych

Kierowca wyszedł ze zniszczonego samochodu o własnych siłach. - Po tym próbował uciekać pieszo. Został jednak natychmiast zatrzymany przez policjantów – informuje Kaleta. Okazało się, że 23-latek był pod wpływem narkotyków. A auto, którym jechał, nie miało ważnych badań technicznych i ubezpieczenia OC. Co więcej, tablice rejestracyjne pojazdu były tablicami od innego samochodu.

Mężczyzna stracił prawo jazdy, a jego pojazd odholowano na policyjny parking. Teraz 23-latek odpowie za spowodowanie zagrożenia na drodze oraz niezastosowanie się do zakazu wyprzedzania. Okoliczności zdarzenia są wciąż wyjaśniane.

Czytaj także: