Nowoczesny trzypoziomowy parking z niemal 800 miejscami parkingowymi obok Hali Stulecia od momentu otwarcia budzi kontrowersje. Wrocławianie narzekają na wysokie ceny i likwidację bezpłatnych miejsc parkingowych, a lokalne media wytykają kontrowersyjne zapisy umowy. Teraz umowie przyjrzy się prokuratura.
- Po doniesieniach medialnych prokuratura rejonowa Wrocław Stare Miasto zajmie się sprawą umowy między Halą Stulecia a firmą Budimex z urzędu. Sprawdzimy, czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa czy doszło tu do działania na czyjąś szkodę - mówi portalowi tvn24.pl Małgorzata Klaus z prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Miasto zapłaci za brak chętnych do parkowania?
O jakich doniesieniach mowa? "Gazeta Wrocławska" ujawniła zapisy umowy mówiące o tym, że jeśli miejsca parkingowe pod Halą Stulecia nie będą się systematycznie zapełniały, to miasto będzie dokładało do inwestycji ze swoich pieniędzy. Dlatego, jak pisze gazeta, kierowcom utrudnia się znalezienie darmowych miejsc parkingowych w okolicy poprzez likwidowanie tych istniejących.
Strażnicy działają na zlecenie firmy?
Zgodnie z zapisami umowy źle zaparkowane samochody w okolicach Hali Stulecia i pobliskiego ogrodu zoologicznego, mają być usuwane lub blokowane przez strażników miejskich. Jak donosi "Gazeta Wrocławska", strażnicy są zobowiązani do interwencji na każde wezwanie Budimexu, w ciągu trzech godzin.
Jednak to nie koniec uprawnień operatora parkingu. Firma ma prawo kontrolować strażników i to czy w sposób prawidłowy wykonują swoje obowiązki. Gdyby Budimex dopatrzył się nieprawidłowości w ich działaniu to może liczyć na odszkodowanie od miejskiej spółki Hali Stulecia. Nie wiadomo jednak, jak wysoka jest kwota odszkodowania, bo tę utajniono.
75 proc. umowy poufne
Prezes Hali Stulecia Andrzej Baworowski w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" powiedział jedynie, że 3/4 umowy z Budimexem objęte jest klauzulą poufności, a kancelaria która ją sporządziła ma do niej pełne prawa autorskie. Prezes nie odpowiedział też na jakiej podstawie prywatny podmiot ma dostawać rekompensatę za brak podjęcia działań przez straż miejską, która nie podlega Hali.
"Jeden z najdroższych parkingów we Wrocławiu"
Nowy parking działa od 1 sierpnia. Zasady jego funkcjonowania od początku niepokoiły wrocławian. Powodem są wysokie opłaty. Właściciele aut osobowych korzystający z parkingu muszą za godzinę postoju zapłacić 6 złotych, a kierowcy autobusów dwa razy więcej.
- To jest żart. Jeden z najdroższych parkingów we Wrocławiu, który nawet nie jest w centrum miasta. Przecież nawet w okolicach Rynku nie ma tak drogich miejsc postojowych - denerwuje się Sylwester, mieszkaniec Wrocławia. I dodaje, że nawet poza granicami kraju parkingi są znacznie tańsze.
Obiekt wybudował za swoje fundusze Budimex. - To będzie taki eventowy parking. Inne położone bardziej w centrum mają większą rotację. Ten będzie wykorzystywany głównie przy okazji większych wydarzeń, czyli będą z niego korzystać ludzie, którzy wydają troszkę więcej, ale będą mieć pewność, że zostawiają samochód w dobrym miejscu. Nie ukrywamy, że inwestycja musi się nam zwrócić – tłumaczył na początku sierpnia portalowi tvn24.pl Krzysztof Kozioł z Budimexu.
Po upływie kilkudziesięciu lat parking ma stać się własnością miasta.
Parking powstał przy ul. Wystawowej we Wrocławiu:
Autor: tam/b / Źródło: Gazeta Wrocławska, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | wroclaw.pl