Mężczyzna wyprzedzał "na trzeciego", a chcąc uniknąć czołowego zderzenia uderzył w bok wyprzedzanego samochodu i zepchnął go do rowu. Po wszystkim uciekł z miejsca kolizji. Został odnaleziony po kilku dniach. Stracił prawo jazdy.
Do zdarzenia doszło 20 kwietnia na drodze pomiędzy Kędzierzynem-Koźlem, a Januszkowicami. - Wyjeżdżając z lasu kłodnickiego zauważyliśmy, że wyprzedza nas peugeot, który wcześniej wyprzedzał dwa inne samochody - mówił nam pan Kamil, który został poszkodowany na skutek kolizji.
Jak relacjonował, w trakcie wykonywania manewru kierowca zielonego kombi zorientował się, że z przeciwka nadjeżdża inny samochód. - Zauważył, że nie zdąży się schować ani nas wyprzedzić. Bał się czołowego zderzenia, więc odbił w swoją prawą stronę i uderzył w bok naszego auta - opowiadał mężczyzna. Wyprzedzany samochód wpadł do rowu. A sprawca kolizji uciekł z miejsca zdarzenia.
Niebezpiecznym wyprzedzaniem zajmie się sąd
Pan Kamil zdobył nagranie z wideorejestratora pokazujące zdarzenie i opublikował je w internecie. Dzięki pomocy internautów udało się ustalić dokładne numery rejestracyjne samochodu, a także adres mężczyzny, który siedział za kierownicą. Zdobyte informacje mężczyzna przekazał policji.
23 kwietnia rzeczniczka kędzierzyńskiej policji poinformowała, że funkcjonariusze są "na tropie sprawcy". Dwa dni później na stronie Komendy Powiatowej w Kędzierzynie-Koźlu pojawił się komunikat: "Policjanci, którzy zajęli się tą sprawą ustalili, że nieodpowiedzialnym kierowcą jest 37-letni mieszkaniec Kędzierzyna".
Jak informuje sierżant Dorota Bagrowska, mężczyzna został przesłuchany i przyznał się do popełnionego czynu. Na razie funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Wkrótce jego sprawą zajmie się sąd, bo tam ma trafić sporządzony przez policjantów wniosek o ukaranie 37-latka.
Do zdarzenia doszło na terenie powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/kamil.k.jakubczak