W poniedziałek zawaliła się jedna ze ścian XIV-wiecznego kościoła w Hajdukach Nyskich (Opolskie). Zniszczony jest strop, ołtarz, trwa walka o uratowanie średniowiecznych fresków. Straty? - Mówimy o milionie co najmniej - przyznaje proboszcz parafii Roman Dyjur.
Według wstępnych ustaleń straży pożarnej, przyczyną zawalenia ściany wraz z częścią stropu mogły być niedzielne ulewy i wiatry, które przeszły nad Nysą. Kościół jest w trakcie remontu, obejmującego między innymi wymianę więźby dachowej, co mogło mieć wpływ na wytrzymałość konstrukcji dachu. Strop zawalił się w poniedziałek rano. Około 50 mkw - jak oceniają strażacy.
Straty materialne
Kiedy ściana się zawaliła, na tyłach kościoła robotnicy właśnie zaczynali pracę. Nikomu nic się nie stało, ale z relacji świadków wynika, że huk był ogromny. Ludzie mieszkający po sąsiedzku twierdzą, że drzwi do kościoła i jego okna otworzyły się po zawaleniu.
- Szczytowa ściana, upadając swoim ciężarem na drewnianą konstrukcję i sklepienie, spowodowała zapadnięcie tego sklepienia - mówi ksiądz Dyjur.
- Od wczoraj trwają prace, w których udział biorą wszelkiego rodzaju eksperci. Szacowanie strat nie jest proste, ale myślę, że mówimy o milionie co najmniej - twierdzi proboszcz.
Walka o freski
Ale nie wszystkie straty można przeliczyć na pieniądze. Oprócz dachu ucierpiały również zabytkowy ołtarz i boczna ambona. Parafianie jednak najbardziej martwią się o XV-wieczne freski. Mimo, że na razie polichromie nie uległy zniszczeniu, to trwa walka z czasem.
Po tym jak zawaliła się część stropu, jego pozostałość również grozi zawaleniem. Inspektorzy z nadzoru budowlanego główkują, jak zabezpieczyć całość przed deszczem, który prędzej czy później spadnie. Jeśli do tego czasu freski nie zostaną zabezpieczone, straty mogą być bezpowrotne.
Kościół w Hajdukach Nyskich wybudowano na przełomie XIII i XIV wieku. Świątynia łączy style późnoromański i gotycki.
Autor: ib/mś / Źródło: TVN24 Wrocław/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław