Mężczyzna zastrzelony przed komisariatem w Opolu. Śledztwo przedłużone po raz trzeci

Przed komisariatem zginął 43-letni mężczyzna (wideo archiwalne)
Prokuratura bada ile strzałów oddał policjant
Źródło: TVN24 Wrocław

Mimo, że jeleniogórscy prokuratorzy wykonali wszystkie zaplanowane czynności, śledztwo w sprawie zastrzelenia mężczyzny przed opolskim komisariatem po raz trzeci zostało przedłużone. Policjant, który oddał strzały, nie usłyszał zarzutów.

W maju 2018 roku policjanci z komisariatu przy ulicy Cmentarnej w Opolu zauważyli, jak pewien mężczyzna niszczy zaparkowany przed budynkiem samochód. Kiedy na zewnątrz wyszło trzech funkcjonariuszy, 43-latek wyciągnął przedmiot przypominający broń palną. Jak później ustalili śledczy, był to pistolet pneumatyczny na kulki przypominający pistolet P-64.

Kiedy mężczyzna wycelował nim w kierunku policjantów, jeden z nich oddał cztery strzały. 43-latek zmarł w wyniku ran postrzałowych.

Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Opolu, ale aby uniknąć konfliktu interesów, postępowanie przeniesiono do Jeleniej Góry. Tamtejsza prokuratura okręgowa bada tę sprawę od czerwca 2018 roku. I właśnie przedłużyła śledztwo po raz trzeci. Dlaczego?

Nie ma zarzutów

- Pracujący nad sprawą prokuratorzy zebrali już pełen materiał dowodowy i zakończyli swoje czynności. Decyzja o przedłużeniu śledztwa jest spowodowana złożeniem wniosku dowodowego przez pełnomocnika rodziny pokrzywdzonego. Chodzi między innymi o dosłuchanie świadków - mówi Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

W toku śledztwa wykonano szereg ekspertyz, między innymi z zakresu balistyki czy taktyki policyjnej. Czułowski nie chce ujawniać wyników tych ekspertyz, ale przyznaje, że postępowanie cały czas prowadzone jest w sprawie i nikomu jak dotąd nie postawiono zarzutów.

Biorąc pod uwagę powyższe, należy wnioskować, że ekspertyzy te były korzystne dla policjanta, który oddał strzały. Łącząc to ze słowami rzecznika prokuratury o zakończonych czynnościach, wnioskować można, że śledztwo zmierza ku umorzeniu.

- Za wcześnie aby o tym mówić. Postępowanie trwa do 24 kwietnia, ale niewykluczone, że zakończy się wcześniej - mówi Czułowski.

Do zdarzenia doszło przed komisariatem przy ulicy Cmentarnej w Opolu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: