Tymczasowy most w Maciejowej na krajowej trójce wyrósł w dwa i pół tygodnia. - Trasę otworzyliśmy w poniedziałek, chwilę przed 21. Rocznie przejeżdża tędy około dwa i pół miliona turystów, to ważne miejsce dla komunikacji - podsumował minister Karpiński.
- To była rzeczywiście tragedia - podsumowuje sytuację na Dolnym Śląsku po lipcowych nawałnicach Włodzimierz Karpiński, sekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, który dziś przyjechał na odbiór mostu w Maciejowej.
Szybkie porządki
Ponad osiemset zalanych domów, zniszczone drogi, zerwane mosty. Nawałnice z początku lipca mocno dały się odczuć mieszkańcom regionu.
- Ale okazuje się, że lokalne samorządy są bardzo sprawne. Zawalony most, nieprzejezdna trasa, tragedia. A tu sprzęt przyjeżdża następnego dnia po nawałnicach, saperzy od razu biorą się do pracy, a dziś, po niecałych trzech tygodniach mamy zupełnie przejezdą trasę - podsumowuje Karpiński. - Teraz komunikacyjna sytuacja się normuje.
Otworzą o 20.00
Wieczorem trasa między Wrocławiem i Szklarską Porębą, którą rocznie przejeżdża około 2,5 miliona ludzi, będzie otwarta dla samochodów. Ruch miał wrócić na trójkę równo o 20.00, został przywrócony z poślizgiem, chwilę przed 21.
Tymczasową przeprawą będą mogli na razie przejeżdżać tylko kierowcy aut do 30 ton. Samochody ciężarowe muszą kierować się objazdami aż do momentu, kiedy w Maciejowej stanie prawdziwy most, czyli przez około 1,5 roku.
Autor: bieru / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Andrzej Pawlukiewicz