Inspektorzy NIK rozpoczęli kontrolę przygotowania i realizacji projektu portalu eDolny Śląsk. Platforma za 66 mln złotych od początku budzi kontrowersje wśród wojewódzkich radnych, których zaskoczyła wysoka cena projektu. Władze województwa, które zleciły inwestycję, przekonują, że cieszą się z kontroli: - Dzięki temu projekt będzie bardziej transparentny.
Kontrola rozpoczęła się w ubiegłym tygodniu. Chodzi o projekt wart 66 mln złotych, który ma być platformą informacyjną dla mieszkańców województwa dolnośląskiego. Na portalu mają znaleźć się m.in. wszystkie książki z dolnośląskich uczelni i lotnicze zdjęcia całego regionu. Oprócz tego znajdzie się tam miejsce dla informacji o ekonomii, historii, faunie i florze Dolnego Śląska.
Inwestycja od początku wzbudzała krytykę samorządowych polityków, zszokowanych ceną portalu: - Może to jest jakaś pomyłka? Za te pieniądze można wyposażyć szpital, który jest budowany na Maślicach lub wybudować pół mostu na Odrze. Trudno mi uwierzyć w taką decyzję - denerwował się Paweł Hreniak z PiS i zwracał uwagę, że portal wrocławskiego magistratu kosztował kilkadziesiąt razy mniej.
Władze województwa tłumaczyły koszty bezprecedensową skalą przedsięwzięcia, ale inspektorzy postanowili, że jednak je skontrolują. - Dostrzegając zainteresowanie społeczne w tym doniesienia z mediów oraz napływające do Izby sygnały od obywateli NIK we Wrocławiu rozpoczęła kontrolę dotyczącą przygotowania i realizacji projektu "Regionalna platforma informacyjna dla mieszkańców i samorządów Dolnego Śląska e-Dolny Śląsk" - poinformowała Violetta Matuszewska-Potempska, rzecznik wrocławskiej delegatury NIK. Kontrola ma potrwać do marca.
Władze województwa: bardzo dobrze się stało
Co na działania NIK zarząd województwa? - Kontrola to nic złego dla inwestycji. Bardzo dobrze, że ona będzie, bo taki projekt powinien być transparentny. Wokół niego narosło zbyt wiele niedomówień - stwierdza Jerzy Michalak, członek zarządu województwa.
I dodaje, że władze województwa mają świadomość tego, że wokół projektu "nie dzieje się najlepiej".
Platforma miała być bowiem gotowa do końca 2014 roku, jednak do tej pory nie przedstawiono efektów pracy firmy odpowiedzialnej za stworzenie portalu. - Na razie zakupiono sprzęt, zamontowano serwerownie, ale nie ma "kontentu" - przyznaje Michalak. Zapewnia też, że wszystkie etapy prac są pod nadzorem. Za opóźnienia naliczane są też kary. W listopadzie ubiegłego roku kwota kar nałożonych na firmę Qumak sięgnęła ponad milion złotych. - O ostatecznej kwocie będziemy mogli mówić dopiero w chwili oddania pełnego projektu - podkreśla Michalak.
Projekt w 85 proc. współfinansowany jest ze środków unijnych.
Autor: tam/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock