Herminę uśpili, przewrócili, zbadali i postawili na nogi. Niezwykły zabieg w zoo

- Nasza żyrafa musiała zostać poddana narkozie, bo wystąpiła u niej kulawizna. Rokowania leczenia zachowawczego, czyli przez podawanie leków, były kiepskie więc musieliśmy zwierzę uśpić, by wykonać korektę racic, zdjęcie rentgenowskie i postawić właściwą diagnozę - mówi Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego zoo.

Bez narkozy nie udałoby się pomóc długoszyjnej mieszkance ogrodu. Po pierwsze mogłoby to być niebezpieczne dla niej samej, a po drugie stwarzałoby zagrożenie dla jej opiekunów.

- Przy takich zabiegach mamy specjalne procedury. W zabiegu Herminy udział wzięło 9 osób, które najpierw kładły żyrafę, a później ją podnosiły. Każdy miał swoje zadanie - opowiada dyrektor.

Na filmie nagranym przez pracowników zoo widać podział zadań i przebieg "operacji". Sprawę utrudniała budowa anatomiczna zwierzęcia.

- Było to trudne ze względu na specyfikę żyrafy. Ma długą szyję, głowę, a proces kładzenia się nie jest do końca przez nas kontrolowany. Najważniejsze było to, żeby nie doszło do żadnych urazów mechanicznych w trakcie usypiania i gdy zwierzę staje na cztery łapy - opowiada Mariusz Włodarczyk, weterynarz z zoo.

Teraz Hermina powoli wraca do zdrowia. Jak mówią jej opiekunowie 17-latce dopisuje apetyt i widać, że zaczyna ostrożnie stawać na bolącą nogę. Musi jednak jeszcze przebywać w niewielkim boksie wyłożonym miękką ściółką. Towarzyszy jej 6-miesięczna pociecha, która wciąż karmiona jest mlekiem matki. - Zrost złamanej kości kopytowej może potrwać nawet rok - przyznaje Sobieraj.

W tym czasie Hermina będzie dostawać preparaty wzmacniające kości i musi przestrzegać odpowiedniej diety.

Hermina przeszła zabieg w opolskim ogrodzie zoologicznym:

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław