Tylko w tym roku na skrzyżowaniu w Reńskiej Wsi (woj. opolskie) doszło do 9 zdarzeń drogowych. Do ostatniego w ubiegły czwartek, gdy kierowca peugeota nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu fiatowi. - To wymuszenia pierwszeństwa i cwaniactwo - mówi jeden z mieszkańców.
Ostatnią kolizję do jakiej doszło na skrzyżowaniu dróg w Reńskiej Wsi zarejestrowała kamera samochodowa pana Bartosza Tokarza. Chwilę przed kolizją córka mężczyzny pyta go po co na jezdni namalowane są czerwone pasy. Ojciec odpowiada, że to z powodu wypadków, do jakich często dochodzi w tym miejscu. Po chwili córka na własne oczy widzi do czego prowadzi niestosowanie się do oznaczeń na drodze. Jadący przed nimi peugeot nie ustępuje pierwszeństwa i taranuje fiata.
"Wymuszenia i cwaniactwo"
Reporterka TVN24 o niebezpieczne skrzyżowanie zapytała mieszkańców miejscowości.
- Droga sprawia niektórym trudność - powiedział jeden z nich.
Inny jest zdania, że wypadki i kolizje to nie kwestia trudnej trasy, ale zachowań kierowcy. - To wymuszenia i cwaniactwo. Często tamtędy przejeżdżałem i wiem, że jak jest znak stop to trzeba się zatrzymać. Inni się nie zatrzymują, jadą i wymuszają - twierdzi pan Paweł. I dodaje, że oznakowanie trasy jest dobre.
- Jak wynika z naszych statystyk sprawcami zdarzeń są najczęściej osoby spoza naszego powiatu, które nie patrzą należycie na oznakowanie drogowe. Są tam progi zwalniające i klika znaków stop, które mówią o tym, że osoba zbliża się do drogi z pierwszeństwem - informuje podkom. Magdalena Nakoneczna z policji w Kędzierzynie-Koźlu. I dodaje, że od stycznia w tym miejscu doszło do dziewięciu zdarzeń drogowych (ośmiu kolizji i jednego wypadku).
Niebezpieczne skrzyżowanie w Reńskiej Wsi:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław