W Polsce kończy się Euro 2012 i kończy się też praca tysięcy wolontariuszy, którzy na czas mistrzostw pomagali kibicom. Choć pytania zagranicznych gości nie zawsze były zasadne, a niekiedy wzbudzały nawet uśmiech na twarzy, to wolontariusze już tęsknią za pomaganiem innym.
Na lotnisku, dworcu i przy stadionie. Ponad 650 wolontariuszy pracowało w blisko 70 punktach miasta. Odpowiadali na pytania kibiców, pomagali im dotrzeć w różne miejsca. Przez blisko trzy tygodnie ciężko pracowali za darmo. Pomimo tego wolontariat przyniósł im ogromną radość i zadowolenie. Jak sami mówią, dzięki pracy podczas Euro 2012 zrodziły się przyjaźnie, zaś atmosfera wśród kibiców i wolontariuszy była niezwykła.
- Cieszyliśmy się po prostu tym, że mogliśmy pomóc ludziom - wspomina Mateusz, który pracował podczas Euro 2012.
- Najmilsze wspomnienie? Wolontariusze, którzy pracowali przez 29 dni, prawie przez 24 godziny na dobę i byli w gotowści o każdej porze - mówi jedna z wolontariuszek. - To przepiękne, jakich ludzi można spotkać w wolontariacie - chwali.
"32plus jedzie na Narodowy?"
Kibice przyjeżdżali do Wrocławia z różnych stron świata. Różne, a niekiedy dziwne, były pytania zadawane dyżurującym wolontariuszom.
- Na niektóre po prostu nie potrafiliśmy odpowiedzieć - wyjaśnia Mateusz. - Ja miałem pytanie o Pałac Kultury i Nauki we Wrocławiu, koleżankę pytali się o Stadion Narodowy - wymienia.
Dla wielu bezinteresowna pomoc wolontariuszy okazała się niezastąpiona. Pomogli tysiącom kibiców i to między innymi dzięki nim fani piłki nożnej dobrze zapamiętają miasta-gospodarzy Euro 2012.
Autor: balu/mz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Wolontariat Miast Gospodarzy, UEFA Euro 2012