Sześć razy był skazany za jadę po pijanemu, a przez najbliższe 9 lat ma zakaz prowadzenia pojazdów. Mimo to, mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, doprowadził do kolizji i uciekł. Znaleziono go w rowie.
- Toyota kierowana przez 34-latka uderzyła w tył zatrzymującego się przed nią audi. Prowadzący toyotę tłumaczył, że się zagapił i proponował, by nie wzywać policji. Poszkodowany kierowca audi zauważył jednak, że ma do czynienia z nietrzeźwym i nie zgodził się na tę propozycję. Wtedy 34-latek wsiadł do samochodu i szybko odjechał - informuje asp. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Kierowca gonił kierowcę
I tak niegroźna kolizja w Brzegu Głogowskim skończyła się pościgiem. Nietrzeźwego nie goniła jednak policja, ale drugi kierowca.
- Po dwóch kilometrach prowadzący audi zauważył toyotę w rowie. Zaalarmował policję oraz pogotowie. Nikomu nic się nie stało – dodaje Petrykowski.
Badanie wykazało, że kierowca, który doprowadził do kolizji, miał 2,52 promila alkoholu w organizmie.
Sześć razy skazany za jazdę „pod wpływem”
- Okazało się również, że mężczyzna ma sądowy zakaz kierowania pojazdami aż do kwietnia 2021 roku i był już sześć razy skazywany za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym – informuje rzecznik policji.
Mężczyzna odbywał już karę pozbawienia wolności. Teraz ponownie stanie przed sądem.
Autor: ansa/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl | Maciej Wężyk