Czterech maturzystów spóźniło się na egzamin z polskiego, bo pociąg Kolei Dolnośląskich miał awarię. - Stanęliśmy w szczerym polu, a konduktor nie mógł nas wypuścić - opowiada jedna z abiturientek. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna obiecuje, że wyznaczy im nowy termin egzaminu.
- O godz. 7:20 wsiadłyśmy w Bolesławcu do pociągu do Legnicy. Miałyśmy półtorej godziny na dotarcie do szkoły. W pewnym momencie pociąg zatrzymał się w polu, konduktor powiedział, że nie wie, kiedy ruszymy - opowiada o środowym zdarzeniu Iweta Słabicka, maturzystka.
Jak wyjaśnia, konduktor nie chciał wypuścić jej oraz jej koleżanki. - Myślę, że nikt nie chciał podejmować tak dużego ryzyka, żeby wypuszczać ich w miejscu do tego niewyznaczonym - w rozmowie z damitv.pl tłumaczy Mariusz Józefowicz z Kolei Dolnośląskich.
- Wpadłyśmy w panikę, zaczęłyśmy płakać. W końcu włączyłyśmy awaryjne otwieranie drzwi i po prostu uciekłyśmy z pociągu, ale było już za późno - wyjaśnia maturzystka.
W sumie do egzaminu z tego powodu nie przystąpiło czterech maturzystów z dwóch szkół w Legnicy. - Musieliśmy rozpocząć egzamin o godz. 9, zgodnie z planem - ubolewa dyrektor I LO.
Maturę napiszą w czerwcu
O tym, że egzamin musiał zostać przeprowadzony zgodnie z planem, mówi również dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu: - Jest oczywiście jakaś tolerancja, można poczekać na spóźnionych kilka minut. Ale w tym przypadku było to bezcelowe. Nie wiadomo było, kiedy uczniowie dotrą. Poza tym, byłby to dla nich duży stres, pisanie po takich przeżyciach - tłumaczy Wojciech Małecki.
Do OKE wpłynęły już wnioski o wyznaczenie nowego terminu egzaminu, umotywowane zdarzeniem losowym. - Prawdopodobnie przychylimy się do tego wniosku i wyznaczymy dla tych czterech osób nowy termin - dodaje Małecki.
Matura z języka polskiego może się dla nich odbyć w czerwcu.
Autor: mir/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, damitv.pl
Źródło zdjęcia głównego: Koleje Dolnośląskie | Jacek Chiżyński