Ksiądz Paweł K. został prawomocnie skazany na siedem lat więzienia za pedofilię. Do zakładu karnego jednak nie trafił, bo niemal trzy miesiące po zapadnięciu prawomocnego wyroku do sądu okręgowego nie wróciły akta sprawy i uzasadnienie decyzji. Bez tego nie można doprowadzić mężczyzny do więzienia. Na wolności ksiądz wciąż nękał swoje ofiary. Usłyszał już zarzuty stalkingu.
Paweł K. został zatrzymany pod koniec grudnia 2012 roku. Jak informowały lokalne media, policja zatrzymała duchownego po sygnale od obsługi jednego z hoteli we Wrocławiu. Niepokój pracowników recepcji miał zwrócić mężczyzna w średnim wieku, który co jakiś czas pojawiał się w hotelu w towarzystwie młodych chłopców. Czytaj więcej na ten temat
Kilka miesięcy później został oskarżony o siedem przestępstw, w tym sześć na tle seksualnym. Według sądu m.in. zapraszał do hotelu dwóch chłopców i wykorzystywał ich seksualnie. W zamian miał kupować im prezenty. Na początku 2015 roku został skazany za pedofilię. Wyrok nie był prawomocny, ale skutkował zakazem wykonywania funkcji kapłańskich.
Na wolności przez przewlekłe procedury?
K. odwołał się od decyzji sądu. Sąd apelacyjny potwierdził wcześniejsze rozstrzygnięcie. Od tego czasu miał 14 dni na napisanie uzasadnienia wyroku. Sędzia wystąpił jednak o przedłużenie terminu. - Prezes sądu apelacyjnego wyraził zgodę na przedłużenie tego terminu do 31 sierpnia. Wszystko przez obszerny materiał i zawiłość sprawy - mówi sędzia Witold Franckiewicz, rzecznik wrocławskiego sądu apelacyjnego.
I dodaje, że już wkrótce akta trafią do sądu okręgowego. Dopiero wtedy ksiądz będzie mógł trafić za kraty. Czy trafi? Tego nie wiadomo. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, mężczyzna złożył wniosek o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności. Nie wiadomo, jak motywuje swoją prośbę.
Zarzuty za stalking
W międzyczasie Paweł K. nie próżnował. Duchowny ma kolejne problemy z prawem. - Usłyszał zarzut uporczywego nękania pokrzywdzonego przez wysyłanie SMS-ów o dziwnej treści. Na koszt swojej ofiary zamawiał też w internecie różne przedmioty, m.in. niemal 2 tys. nawilżających maseczek do twarzy - informuje Małgorzata Klaus z prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Proces kościelny
Księdza czeka wkrótce kolejny proces. Kuria przesłała już do Watykanu kopie akt sprawy. - Gdy tylko sprawa zakończyła się przed sądem, wystąpiliśmy o kopię akt, by przygotować na tej podstawie dokumentu do naszego procesu. Wszystko po to, by nie wzywać po raz kolejny świadków i ofiar Pawła K. - wyjaśnia ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej.
Na razie K. dostał zakaz wykonywania funkcji kapłańskich i noszenia stroju duchownego.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24