Jechał samochodem obwodnicą Kędzierzyna-Koźla. Postrzału nie mógł się spodziewać. Jednak w pewnym momencie coś przebiło szybę i utknęło w jego szyi. Okazało się, że to pocisk. Policjanci pod nadzorem prokuratorów sprawdzają, skąd pochodził. Niewykluczone, że z pobliskiej strzelnicy. Poszkodowany nie może w to uwierzyć - ponoć jest bezpieczna.
W sobotnie przedpołudnie 55-latek jechał wraz z żoną i wnuczką obwodnicą Kędzierzyna-Koźla.
- W pewnym momencie od strony pasażera została wybita szyba. Mężczyzna nie wiedział, co się dzieje. Coś wbiło mu się w szyję. Zatrzymał samochód - relacjonuje Małgorzata Cisowska z policji w Kędzierzynie-Koźlu. Ranny mężczyzna wspomina: usłyszałem potężny huk, poczułem ból w szyi, aż mnie zaćmiło.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które o sprawie powiadomiło policję. Lekarz potwierdził, że w szyi mężczyzny znajduje się pocisk.
Pan Krzysztof trafił do szpitala. - Miałem wielkie szczęście. Pocisk zatrzymał się ponoć centymetr od kręgosłupa - mówi mężczyzna.
Na pobliskiej strzelnicy tego dnia ćwiczono
Wiadomo, że niedaleko znajduje się strzelnica. Jednak na razie policjanci nie przesądzają, czy pocisk, który ranił 55-latka, został wystrzelony stamtąd. - Prowadzimy czynności wyjaśniające. 8 kwietnia na tej strzelnicy odbywało się strzelanie z broni czarnoprochowej. Jednak w tym momencie nie można niczego przesądzać - podkreśla Małgorzata Cisowska.
Sprawy przesądzać nie chce też ranny kierowca. - Wiem, że tam gdzieś jest strzelnica, ale nie wiem, jak daleko. Nie mogę sobie wyobrazić, żeby pocisk wyleciał ze strzelnicy. Ponoć jest bezpieczna. Nie wiem, kto z takiej broni tam strzelał - mówi pan Krzysztof.
Kierowca został postrzelony podróżując obwodnicą Kędzierzyna-Koźla:
Autor: tam//ec/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: kk24.pl, archiwum prywatne | Krzysztof Wołowski, Tomasz