Ponad 40 tys. złotych zebrali już internauci, widzowie i znajomi 34-letniego Grzegorza, któremu ponad rok temu lekarze przeszczepili twarz. Dzięki tej kwocie mężczyzna przez kolejne 12 miesięcy nie będzie musiał martwić się o swoją rehabilitację. Jednak pieniądze dla pana Grzegorza wciąż można wpłacać na specjalne konto.
O tym, że Grzegorz Galasiński potrzebuje pomocy finansowej pisaliśmy na portalu tvn24.pl w ubiegłym tygodniu. Jak mówił potrzebujący mężczyzna sama rehabilitacja i psychoterapia bez kosztów dojazdu, to wydatek rzędu 3,5 tys. zł. Z kolei zasiłek rehabilitacyjny od państwa, w wysokości 2,6 tys. zł, przysługuje mu tylko do końca października. Dlatego dla 34-latka uruchomiono pomoc.
- Ci wspaniali ludzie, o wielkim sercu zorganizowali akcję i pomagają. To wiele dla nas znaczy, żeby było jak najwięcej osób. Chcemy uzbierać 40 tys. zł. To średni koszt rehabilitacji, jaki potrzebuję na cały rok – przyznawał Galasiński. Gdy o akcji napisaliśmy, po ośmiu dniach zbiórki, na stronie siepomaga.pl było niewiele ponad 4 tys. zł. W poniedziałek potrzebna kwota została uzbierana.
Pieniądze wciąż wpływają
- Mimo, że mamy już zapewnione fundusze na rok rehabilitacji to akcji nie kończymy. Pieniądze można wpłacać jeszcze przez co najmniej kilka dni. Nadwyżka będzie przekazana na kolejny rok leczenia - mówi Agnieszka Nowik z Fundacji Siepomaga.
Jak podkreśla odezw przeszedł jej najśmielsze oczekiwania. - Telefony się urywają. Wszyscy są poruszeni, bo nie zgadzają się na to, by mężczyzna po takich przejściach został pozostawiony sam sobie - wyjaśnia Nowik.
Piknik dokończą w sierpniu
Jednak nie tylko internauci ruszyli z pomocą dla 34-latka. Na zorganizowanym w sobotę pikniku charytatywnym w Brzegu znajomi mężczyzny zebrali prawie 3 tys. złotych. – Razem z zebranymi w internecie funduszami mamy to, do czego dążyliśmy. Chcieliśmy je zdobyć, by w nadchodzącym roku zapewnić Grzegorzowi spokój – mówi Anna Głogowska, jedna z organizatorek pikniku. Również ona przyznaje, że zainteresowanie pomocą było nadzwyczajne. Charytatywną imprezę przerwała jednak burza. – Zostało nam wiele gadżetów, które musimy zlicytować. Dlatego pod koniec sierpnia zorganizujemy kolejny piknik – deklaruje Głogowska.
Pierwszy zabieg w Polsce
O Grzegorzu Galasińskim głośno stało się w maju 2013 roku. Mężczyzna podczas pracy doznał rozległego urazu – maszyna do cięcia kostki brukowej amputowała mu większą część twarzy. Próba replantacji odciętej części twarzy, która do szpitala dotarła kilka godzin po wypadku nie powiodła się. Dlatego lekarze zdecydowali się na wykonanie przeszczepu, który miał uratować życie 34-latka. To był pierwszy tego typu zabieg w Polsce.
Na co dzień pan Grzegorz mieszka w Niemilu (woj. dolnośląskie):
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Skrobotowicz