Mąż Anny K. zginął w zamachu terrorystycznym w Tunezji. Para spędzała tam urlop. Na wycieczkę pojechali, bo - jak twierdzi - biuro podróży nie poinformowało o ryzyku zamachu. W przeciwnym wypadku, jak przekonuje pełnomocnik kobiety, małżeństwo z Tunezji by zrezygnowało. Za śmierć męża kobieta domaga się teraz od biura ponad 800 tys. złotych zadośćuczynienia. Wyrok ma zapaść 24 maja.
- Wychodzimy z założenia, że strona pozwana nie dopełniła obowiązków, jako profesjonalny organizator wycieczek i nie poinformowała o zagrożeniu, co w konsekwencji doprowadziło do ogromnej ludzkiej tragedii - powiedział adwokat Jakub Zbierski.
Co na te zarzuty pełnomocnik biura podróży?
- My nie poczuwamy się do odpowiedzialności. Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe i odroczył ogłoszenie wyroku. Tyle na dzisiaj - stwierdził Andrzej Sieradzki, przedstawiciel Itaki.
Sprawą miał zająć się poznański sąd. Jednak ta ostatecznie trafiła do Sądu Okręgowego w Opolu. Na wniosek wdowy wyłączono jawność rozprawy. Ogłoszenie wyroku zaplanowano na 24 maja.
Feralny wyjazd i brak informacji
31-letni mieszkaniec Poznania w marcu 2015 roku wraz z żoną wyjechał na urlop do Tunezji. Wycieczkę organizowało opolskie biuro podróży Itaka. 18 marca ubiegłego roku terroryści ostrzelali turystów, którzy zwiedzali Muzeum Narodowe Bardo w Tunisie. 31-latek zginął, jego żonie nie stało się nic poważnego. Kobieta postanowiła pozwać biuro podróży, od którego domaga się ponad 800 tys. złotych odszkodowania.
Dlaczego? Bo organizator wypoczynku nie poinformował przed planowaną podróżą o ryzyku zamachu terrorystycznego. A zgodnie z ustawą o usługach turystycznych biuro ma obowiązek powiadomić klientów o "szczególnych zagrożeniach życia i zdrowia na odwiedzanych obszarach". Małżeństwo z Poznania takiej informacji miało nie dostać. Jak przekonywał dziennikarza "Gazety Wyborczej" pełnomocnik wdowy, Jakub Brykczyński, gdyby para wiedziała o zagrożeniu to wycieczki by nie wykupiła.
W rozmowie z "Faktami TVN" mecenas mówił: obowiązek istnieje po stronie przedsiębiorcy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyznawał: informacja turystom się należy.
Sprawę rozpatrywał Sąd Okręgowy w Opolu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wyborcza Poznań