Prokuratura umorzyła sprawę komornika z Głogowa (woj. dolnośląskie). Pod koniec ubiegłego roku zajął on samochód, który nie należał do dłużnika. Śledczy nie dopatrzyli się w działaniu urzędnika znamion przestępstwa. Poszkodowany mężczyzna złożył zażalenie na ich decyzję. - Nie chcę niczego dla siebie, tylko sprawiedliwości - mówi.
Pan Wojciech w listopadzie 2015 roku zaparkował swojego forda na placu przy alei Wolności w Głogowie. Tam auto, sprowadzone zza granicy, czekało na wymianę opon. - Pojawił się komornik, który miał ściągnąć długi od kogoś innego. Zamiast tego zajął mój samochód, bo jak twierdził, w domniemaniu jest w użytkowaniu dłużnika - opowiadał wówczas mężczyzna, który komornikowi pokazywał dokumenty pokazujące, że auto należy do niego. Nie pomogło ani to, ani tłumaczenia samego dłużnika, który przekonywał, że ford nie jest jego własnością. Czytaj więcej na ten temat
Komornik najpierw utrzymywał, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Jednak później zdanie zmienił i oddał zajęty pojazd panu Wojciechowi.
"Gdybym to zrobił ja, to już miałbym wyrok"
Sprawa trafiła do prokuratury. Teraz mężczyzna otrzymał od śledczych informację o umorzeniu śledztwa. Pan Wojciech nie ukrywa rozgoryczenia.
- To niesprawiedliwe. Gdybym to zrobił ja to już miałbym wyrok albo bym siedział w więzieniu - denerwuje się. I dodaje, że nie wyobraża sobie, by urzędnik nie poniósł konsekwencji swojego działania.
- Dlatego odwołaliśmy się do sądu. Chciałbym żeby został symbolicznie ukarany, na przykład musiał zapłacić karę finansową na rzecz domu dziecka lub biednych ludzi. Nie chcę niczego dla siebie, tylko sprawiedliwości - mówi pan Wojciech, który teraz czeka na wyznaczenia posiedzenia sądu, na którym rozpatrywane będzie zażalenie na decyzję śledczych.
Prokuratura: brak znamion przestępstwa
Dlaczego śledztwo umorzono? W Prokuraturze Rejonowej w Głogowie, która prowadziła postępowanie, słyszymy: w tym przypadku nie dopatrzono się znamion czynu zabronionego. - Wydaliśmy postanowienie o umorzeniu śledztwa. To jednak jest nieprawomocne, a jedna ze stron złożyła zażalenie na naszą decyzję - informuje Barbara Izbiańska, szefowa głogowskiej prokuratury.
Sprawą urzędnika z Głogowa zajmuje się też Rzecznik Dyscyplinarny przy Krajowej Radzie Komorniczej. - Postępowanie dyscyplinarne jest w toku. Na 4 września wyznaczono posiedzenie komisji dyscyplinarnej - mówi Tomasz Kniastowski, rzecznik prasowy Izby Komorniczej we Wrocławiu.
To oznacza, że już na początku września komornik z Głogowa może zostać ukarany upomnieniem, naganą, karą pieniężną, albo wydaleniem ze służby.
Do zajęcia samochodu, który nie był własnością dłużnika doszło w Głogowie:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24