Saperzy wywieźli z terenu budowy w Głogowie (Dolnośląskie) 250-kilogramową bombę z czasów II wojny światowej. Podczas ich akcji około 400 osób zostało ewakuowanych z mieszkań przy kilku ulicach miasta.
Na dużych rozmiarów niewybuch pracownicy budowy trafili w środę po południu. Saperzy ocenili, że na czas wykopania bomby z ziemi niezbędna będzie ewakuacja mieszkańców okolicznych bloków.
- To około 250-kilogramowa bomba lotnicza z czasów II wojny światowej. Takich pocisków jest w naszym regionie mnóstwo. Znajduje się je przy niemal każdej inwestycji. Po porannych odprawach rozpoczęliśmy ewakuację okolicznych budynków - mówi Bogdan Kaleta, rzecznik głogowskiej policji.
Od drzwi do drzwi
Według szacunków służb, ewakuowanych miało zostać łącznie około 400 osób. Policjanci chodzili od drzwi do drzwi i informowali mieszkańców o potrzebie opuszczenia domu.
Swoje lokale musieli opuścić mieszkańcy ulic Wojska Polskiego, Sikorskiego oraz Głowackiego, a także goście hotelu Interferie. Bank spółdzielczy oraz supermarket Kaufland od rana są nieczynne. Nieczynne było również starostwo powiatowe oraz przychodnia Hipokrates. Na czas akcji saperów wstrzymany został ruch uliczny w najbliższej okolicy.
Ewakuowanym mieszkańcom zapewniono schronienie w budynku pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 2. Dla osób, które nie mogą poruszać się samodzielnie, podstawiono autobus komunikacji miejskiej. Policjanci, strażacy i ratownicy udzielali niezbędnej pomocy wszystkim potrzebującym. 50 osób skorzystało z tymczasowego schronienia, trzy z nich musiały zostać przewiezione karetkami.
Saperzy swoją pracę wykonali bardzo sprawnie. Przed godziną 11 podnieśli niewybuch, a następnie wywieźli go na poligon, gdzie zostanie zdetonowany. Mieszkańcy już wrócili do swoich domów, a przychodnia lekarska i starostwo powiatowe - zamknięte w trakcie akcji - znów są otwarte.
Co inwestycja, to znalezisko
Jak przyznaje Karol Skowroński z głogowskiego centrum zarządzania kryzysowego, z tego typu przypadkami władze i mieszkańcy miasta mają do czynienia regularnie.
- To czwarty przypadek w tym rejonie w ciągu ostatniego roku. Większość problemów mieszkańców tego terenu zaczęła się, kiedy ten obszar po byłym wojsku został zagospodarowany. Prace na dużych głębokościach powodują utrudnienia, które teraz mamy - mówi Skowroński.
W czasie wojny w okolicach Głogowa i w samym mieście toczyły się walki. Miasto było bombardowane. Stąd tak duża liczba niewybuchów.
Autor: ib/ao / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24