Waży ok. 60 kilogramów, uśmiecha się, mówi "cześć", informuje i potrafi pocieszyć - zachwalają swój produkt młodzi inżynierowie, którzy stworzyli robota Gienka. Mają nadzieję, że wkrótce podbije on muzealne sale i lotniskowe terminale. Konstruktorzy twierdzą, że w przekazywaniu informacji i przyciąganiu uwagi nie ma sobie równych.
Co wyjątkowego jest w dziele wrocławskich inżynierów? - Jest zaprojektowany w taki sposób, by zwracać uwagę i budzić pozytywne emocje. Dzięki temu ma docierać do jak najszerszego grona odbiorców - mówi Łukasz Leśniak z General Robotics, firmy odpowiedzialnej za skonstruowanie EuGeniusa.
"Wzbudza zainteresowanie"
Jego zdaniem dzięki temu, że robot porozumiewa się nie tylko za pomocą słów, ale wykorzystuje też gesty i mimikę, jest skuteczniejszy niż niejeden człowiek. - Od razu wzbudza zainteresowanie, nie tylko dzieci, ale też dorosłych - podkreśla konstruktor.
Na swoich bateriach Gienek może pracować przez 8 godzin. W tym czasie wita się, uśmiecha, rusza głową tak jak ludzie, ale też macha uszami czy wytrzeszcza oczy.
Gienka na razie spotkasz w Krakowie
Od niedawna robota można spotkać w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. Jednak jego twórcy marzą o tym, by kolejne roboty w przyszłości pojawiły się w innych muzeach, punktach informacyjny na lotniskach, dworcach czy w centrach handlowych.
Robot powstał w stolicy Dolnego Śląska:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Cepin