Dziura zamiast drogi. Głuchołazy nadal nie podniosły się po powodzi

Głuchołazy wciąż usuwają skutki nawałnic
Głuchołazy wciąż usuwają skutki nawałnic
Źródło: TVN 24 Wrocław

Głuchołazy, które najbardziej ucierpiały podczas majowych podtopień, wciąż usuwają ich skutki. Nadal zamknięta jest droga, na której zapadł się asfalt. Kierowcy będą mogli znów jeździć trasą do granicy z Czechami dopiero pod koniec roku.

- Nadal usuwamy skutki nawałnic. Straty, jakie woda wyrządziła w regionie, szacuje się na około 30 mln zł. Niszczycielska woda zalała niemal 100 domostw i uszkodziła drogi. Największe szkody wyrządziła rzeka Starynka, która zalała większą część miasta - podsumowuje Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołaz.

Pierwsze pieniądze trafiły już do poszkodowanych. Mieszkańcy dostali doraźną pomoc w wysokości 6 tys. zł. Teraz gmina dostała 300 tys. zł do rozdzielenia wśród najbardziej potrzebujących.

- Ale to kropla w morzu potrzeb. Brakuje pieniędzy na infrastrukturę - wtrąca Szupryczyński.

Droga krajowa czeka na remont

Ponad miesiąc po powodzi kierowcy nadal nie mogą przejechać drogą wojewódzką nr 411, prowadzącą z Głuchołaz do granicy z Czechami. To właśnie tam, na ul. Powstańców Śląskich, w maju pod jadącym do akcji wozem strażackim zapadł się fragment asfaltu. Wyrwa jest głęboka na 4 metry i szeroka na ok. 10 metrów.

- Potrzebujemy jeszcze około 8 mln zł na remont tej trasy - dodaje burmistrz.

Przebudowa jest skomplikowana. W tym miejscu krzyżują się światłowód i kanalizacja, przebiegają tory kolejowe oraz droga. Według szacunków burmistrza kierowcy na tę trasę będą mogli wrócić najszybciej pod koniec roku.

Tak wygląda droga podmyta przez rzekę Starynkę w Głuchołazach:

Głuchołazy wciąż usuwają skutki nawałnic
Głuchołazy wciąż usuwają skutki nawałnic
Źródło: T.Kanik | TVN 24 Wrocław

Nawałnice na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie

Pod koniec maja intensywne nawałnice, które przeszły nad Polską, spowodowały wezbranie m.in. górskich potoków i rzek. Najtrudniejsza sytuacja była w województwach: opolskim, dolnośląskim, wielkopolskim i małopolskim. Nawałnice sparaliżowały Wrocław, zalane były przejścia podziemne, przejazdy pod wiaduktami, nie kursowała komunikacja miejska.

W miejscowości Głuchołazy (woj. opolskie) zalanych zostało 99 domów. W sumie według szacunków komisji tylko w gminie Głuchołazy ucierpiały 124 rodziny. Wezbrane potoki uszkodziły też drogi, mosty. Podtopione zostały m.in. szkoły. Po nawałnicach gminę wizytował premier Donald Tusk.

"Gorzej niż w 1997"

- Nie mieliśmy czasu na uratowanie czegokolwiek, po prostu jak najszybciej chcieliśmy się ewakuować. Wszystko zniszczone, wszystko spłynęło, woda wyrwała nawet drzwi z futryny. Takiej sytuacji, jak teraz, nie było nawet w 1997 roku - mówił wtedy Grzegorz Sowa, właściciel najbardziej zniszczonego gospodarstwa w Głuchołazach.

Jego dom znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie rzeczki Starynki, która podczas nawałnic zamieniła się w rwącą rzekę i zalała okoliczne domostwa. CZYTAJ WIĘCEJ.

Paraliż Wrocławia po burzy:

Zatopione auta, zalane ulice we Wrocławiu po nawałnicy

Zatopione auta, zalane ulice we Wrocławiu po nawałnicy

Autor: balu/mz/kwoj / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: